Krew i pot na ringu, emocje i doping wśród rzeszy kibiców – tak wyglądały zawody MMA po raz pierwszy zorganizowane w Borzęcinie. I nie przez przypadek właśnie tutaj, bo ta niewielka miejscowość może pochwalić się dwoma mistrzami Polski w tym niełatwym, choć widowiskowym sporcie.
Zawody rozgrywane w Borzęcinie w konwencji Otwartego Pucharu Polski Południowej MMA były pierwszym takim wydarzeniem w historii gminy. Walki wielu znakomitych zawodników przeprowadzono w hali sportowej przy miejscowym Zespole Szkół. Były widowiskowe pojedynki, krew, pot, ogromne emocje i wspaniały doping. - Impreza niezwykle udana, jak na pierwszy raz zagrało prawie wszystko. Organizowałem tego typu zawody już kilka razy, ale życzyłbym sobie, żeby one zawsze tak wyglądały, zarówno od strony organizacyjnej, jak i sportowej – mówił po zawodach Tomasz Knap z Sekcji Sportów Walki Tomi-Sport Fight Club MMA Fightman, główny organizator wydarzenia.
Zadowolony był także Wójt Gminy Borzęcin Janusz Kwaśniak, który sprawował patronat honorowy nad imprezą. – To nie przypadek, że tego typu zawody odbywają się w Borzęcinie. Możemy przecież w tej dyscyplinie pochwalić się kilkoma dobrymi zawodnikami, w tym dwoma mistrzami Polski. Wiele osób w gminie jest zainteresowanych uprawianiem MMA i uczestniczy w zajęciach, powstałej przed dwoma laty sekcji. Dlatego samorząd tworzy warunki do rozwoju mieszanych sztuk walki, na równi z innymi dyscyplinami – mówi wójt.
MMA czyli Mixed Martial Arts to jedna z najszybciej rozwijających się dyscyplin sportowych w ostatnim czasie. Generalnie chodzi o „mieszane sztuki walki" czyli połączenie w zasadzie wszystkich technik walki wręcz, od grapplingu, brazylijskiego ju-jitsu przez boks, muaythay po zapasy. Ich wykorzystanie w pojedynku zależy wyłącznie od wyszkolenia i kondycji zawodników. Mogą rzucać swoim przeciwnikiem, boksować, zadawać ciosy nogami, zakładać zapaśnicze dźwignie, czy nawet podduszać. - Oczywiście jest to dyscyplina sportu, w której obowiązują zasady egzekwowane podczas pojedynków przez sędziów – przypomina Maciej Kaczówka z klubu MMA Fightman, lekarz z zawodu. – Tak, jest to sport kontaktowy i zdarzają się przecięte łuki brwiowe czy inne elementy ciała, ale to wszystko w duchu przepisów i sportowej rywalizacji.
Ducha walki nie można było odmówić żadnemu z ponad 150 zawodników, którzy stanęli do rywalizacji w Borzęcinie. – Zawody miały bardzo silną obsadę. Przyjechali na nie ludzie z całej Polski południowej, ale i także z innych części kraju i zagranicy – mówił Tomasz Knap. – Wielu z nich znajduje się w ścisłej czołówce MMA w Polsce a nawet stoczyło już kilka zawodowych walk. W dwóch octagonach i na jednej macie rozegrano pojedynki w prawie 24 kategoriach. Mieli co oglądać zarówno kibice, jak i my – trenerzy. Poziom. zawodów był naprawdę wysoki.
Podczas zawodów nie mogło zabraknąć zawodników z Borzęcina. Najlepiej poszło Mistrzowi Polski, Patrykowi Rogożowi. – Cieszę się, bo wygrałem walkę i to u siebie, w Borzęcinie. Nie było łatwo, walczyłem z naprawdę wymagającym przeciwnikiem. Po walce ciężko było mi się utrzymać na nogach – wyznaje zwycięzca pojedynku w kategorii mężczyźni do 80kg formuła fullcontact.
Świetnie zaprezentowała się także Joanna Kózka, która toczyła swój zwycięski pojedynek w kategorii kobiet do 55Kg - senior ograniczona formuła. Gorycz porażki musiał natomiast przełknąć Gabriel Pudełko.
Zawody zgromadziły w hali mnóstwo kibiców, a ci, którym nie udało się na nie dotrzeć, mogli oglądać pojedynki za pośrednictwem strony internetowej i relacji na żywo. - Transmisja realizowana była po raz pierwszy z hali widowiskowo - sportowej w Borzęcinie. Ze statystyk zauważyliśmy, że wiele osób skorzystało z tej propozycji, oglądając rywalizację w internecie. Dlatego myślimy o relacjach z organizowanych i współorganizowanych przez nas wydarzeń również w przyszłości, tym bardziej że sprzyja temu wybudowana przez gminę, bogata internetowa infrastruktura – komentuje Piotr Kania z GOK Borzęcin, który był współorganizatorem imprezy.
Podsumowaniem zawodów były pamiątkowe zdjęcia, dyplomy i puchary.