„Techniki wojenne frontu, zaplecza i logistyki I wojny światowej oraz batalii tarnowsko-gorlickiej“ - taki tytuł nosi wystawa pokazywana w Tarnowie w roku setnej rocznicy wybuchu „wielkiej wojny“. Ekspozycję można oglądać w Domu Technika TJO Naczelnej Organizacji Technicznej. O tradycjach Zakładów Mechanicznych Tarnów, które będą niebawem obchodzić jubileusz stulecia podczas konferencji otwierającej wystawę mówił dyrektor handlowy spółki Tomasz Berezowski.
W Domu Technika TJO Naczelnej Organizacji Technicznej w Tarnowie przy Rynku 10, przygotowano ekspozycję dotyczącą stulecia wybuchu I wojny światowej. Otwarcie wystawy połączono z z konferencją historyczną i prezentacją historii Zakładów Mechanicznych w Tarnowie, dawnym warsztatom kolejowym z czasów austro-węgierskich.
Z przedstawionej prezentacji można się było dowiedzieć, że Zakłady, których budowa ruszyła w roku rozpoczęcia I wojny światowej powstały w wyniku reakcji na rozwój wydarzeń na wojennych frontach. Walki powodowały konieczność remontów taboru kolejowego. Tarnów był na tyle blisko zaplecza frontu, by mieć dobrą komunikację z terenem walk, i w stosowanym oddaleniu , by mieć szanse na ewakuację przed rosyjskim atakiem.
Warsztaty kolejowe w Tarnowie, oddane do użytku w 1917 roku, nie pomogły monarchii austro-węgierskiej wygrać wojny, ale były cennym nabytkiem odrodzonego państwa polskiego. Kiedy w roku 1933 rozpoczęto budowę hali napraw parowozów zatrudnienie wzrosło do tysiąca osób. Po II wojnie przedsiębiorstwo zostało zniszczone i ogołocone ze sprzętu przez wycofujących się Niemców, szybko jednak rozpoczęto odbudowę.
Kolejny zwrot w działalności spowodowała Wojna Koreańska w latach 1950 – 1953. Kraje radzieckiej strefy wpływów musiały zwiększyć produkcję zbrojeniową. Tarnowski Zakład Naprawczy Parowozów i Wagonów miał odpowiednią infrastrukturę, wykwalifikowane kadry i możliwości rozwoju. Dlatego zmieniono profil jego działalności, a firmie nadano nazwę: Zakłady Mechaniczne Tarnów. Chociaż „na mieście” wiedziano, że w Zakładach powstaje sprzęt wojskowy, produkcja ta objęta była tajemnicą. Dla kamuflażu uruchomiono produkcję cywilną. Wytwarzano części zamienne do ciągników, następnie uruchomiono produkcję narzędzi, obrabiarek do metali i urządzeń chłodniczych. To właśnie wyroby cywilne zbudowały rozpoznawalną markę w kraju i za granicą. W nowej rzeczywistości gospodarczej lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku wyroby na rynek cywilny okazały się niekonkurencyjne. Z końcem dekady zaprzestano produkcji chłodziarek, a wytwarzanie obrabiarek zakończyło się w 2010 roku, wraz ze zbyciem zajmującego się tym wydziału.
Zakłady Mechaniczne są obecnie jedną z najbardziej rozpoznawalnych firm sektora obronnego. Posiadają wciąż rozbudowywane Centrum Badawczo-Rozwojowe i szeroką ofertę wyrobów. Szczególną rolę odgrywają w niej karabiny wyborowe i maszynowe, granatniki, moździerze, artyleryjskie i artyleryjsko-rakietowe zestawy przeciwlotnicze oraz sprzęt szkolno-treningowy.
Historię Zakładów Mechanicznych prezentował Tomasz Berezowski, dyrektor handlowy spółki, na temat intensywnego rozwoju przemysłu w początkach I Wojny Światowej mówił Jacek Sumera, prezes NOT w Tarnowie. O infrastrukturze technicznej Tarnowa na początku XX w. opowiedział Tadeusz Rzepecki, szef Tarnowskich Wodociągów, walki na froncie wschodnim omówił Wacław Szczepanik z Muzeum Okręgowego, a temat związany z wojennymi cmentarzami w naszym regionie przedstawił Ryszard Żądło, szef referatu kultury i promocji tarnowskiego starostwa.
Zakłady Mechaniczne Tarnów są partnerem wystawy, która będzie pokazywana przy Rynku 10 do października przyszłego roku.