Wszystko stało się drogą…

 Gdy głosił kazania, na mszy  gromadziły się tłumy. Sam się temu dziwił mówiąc „przecież ja tam coś cicho szemrzę przy ołtarzu”. Był człowiekiem serdecznym, o niezwykłym poczuciu humoru. Poezją obdarzał przez lata i trafiała ona zawsze prosto w serce. W czerwcu minęła setna rocznica urodzin księdza Jana Twardowskiego i to jemu poświęcony będzie ostatni przed wakacjami Salon Poezji.

 

1 czerwca minęła setna rocznica urodzin ks. Jana Twardowskiego - poety, autora ponad 50 książek, świetnego kaznodziei i serdecznego, prostego człowieka.

Przez całe lata mieszkał na terenie klasztoru sióstr Wizytek, tuż obok najruchliwszej stołecznej ulicy - Krakowskiego Przedmieścia. Zawsze o godzinie trzeciej po południu siadał w przedsionku zakrystii kościoła Wizytek i czekał na tych, którzy chcieli z nim porozmawiać. A tych nigdy nie brakowało. I młodzi i dorośli chcieli osobiście spotkać poetę, którego wiersze tak dyskretnie i taktownie prowadzą do Boga. Jego twórczość to przede wszystkim nienarzucająca się wielka poezja religijna. Kochał przyrodę i ludzi. Nie dzielił ich na wierzących i niewierzących. „... nie przyszedłem pana nawracać (…) po prostu usiądę przy panu i zwierzę swój sekret, że ja, ksiądz wierzę Panu Bogu jak dziecko”.

Osobie księdza Jana Twardowskiego poświęcony będzie ostatni przed wakacjami tarnowski Salon Poezji – „Wszystko stało się drogą”.

21 czerwca o godzinie 11.00, na małej scenie teatru wiersze księdza przypomną Dominika Markuszewska i Aleksander Fiałek. Słowom towarzyszyć będzie muzyka w wykonaniu Roberta Wypaska, Macieja Marcinkiewicza i Mikołaja Sikory. Spotkanie poprowadzi Tadeusz Trytek.

18.06.2015
Twój komentarz:
Ankieta
Jak spogladasz na nowy rok?
| | | |