Nie udał się piłkarzom Wolanii pierwszy mecz ligowy przed własną publicznością. Zespół z Woli Rzędzińskiej przegrał aż 2:5 z Podhalem Nowy Targ. Wolania po dwóch rozegranych meczach ma jeden punkt, zajmuje w tabeli III ligi 13 miejsce, a w następnej kolejce spotka się w Muszynie z Popradem.
Wolania straciła na własnym boisku pięć bramek, choć mecz rozpoczął się idealnie dla gospodarzy i przez długi czas nic nie zapowiadało takiej katastrofy.
W 7 minucie Jaworski odebrał piłkę bramkarzowi Podhala i trafił do pustej bramki. Okazję do zdobycia drugiego gola zmarnował Wilk, gdy z bliskiej odległości trafił w słupek bramki gości. W odpowiedzi Urbański trafił do siatki bezpośrednio z rzutu wolnego.
W drugiej połowie mecz wyglądał inaczej, przede wszystkim gospodarze grali bardzo źle w obronie. W ciągu 20 minut goście zdobyli cztery gole. Najpierw niepewną interwencję Mikruta wykorzystał Świerzbiński, później, w ciągu pięciu minut, rozstrzygnął praktycznie wynik spotkania Fabian Fałowski.
Streszczeniem całego meczu w jednej akcji była sytuacja, w której padła piąta bramka dla Podhala. Jarosław Lizak przejął piłkę w środku boiska i przelobował z kilkudziesięciu metrów bramkarza Wolanii.
Na pięć minut przed końcem gospodarze zdobyli drugiego gola, ale nie mogło to już odwrócić losów pojedynku.
Po dwóch rozegranych meczach Wolania ma jeden punkt i zajmuje w tabeli III ligi 13 miejsce. W następnej kolejce zespół z Woli Rzędzińskiej wyjeżdża do Muszyny na mecz z Popradem.
Wolania Wola Rzędzińska – Podhale Nowy Targ 2:5 (1:1)
Bramki: Jaworski (7 min.), Maik (85 min.) – Urbański (20 min.), Świerzbiński (56 min.), Fałowski 2 (64 i 70 min.), Lizak (78 min.)
Żółte kartki: Mikrut, Tadel, Mącior, Jaworski – Mikołajczyk, Urbański, Pająk
Wolania: Mikrut – Różak, Cabała (46 min. Szosta), Furmański, Kubis, Tadel (63 min. Lubera), Wilk, Adamowski (55 min. Barycza), Mącior, Szatko, Jaworski (74 Maik)
Sędziował: R. Pąchalski (Kraków), widzów: 100