Miejski Zarząd Budynków w Tarnowie zakupił 170 czujników tlenku węgla, które montowane są w budynkach MZB opalanych węglem. W ciągu obecnego sezonu grzewczego problemy z tlenkiem węgla pojawiały się w dwóch mieszkaniach. Na szczęście nikt nie poniósł uszczerbku na zdrowiu.
170 czujników tlenku węgla zakupił w ostatnim czasie Miejski Zarząd Budynków w Tarnowie. 120 sztuk zamontowano już przed rozpoczęciem sezonu grzewczego w należących do MZB mieszkaniach opalanych węglem, a kolejnych 50 będzie montowanych w najbliższych dniach. – To gwarancja bezpieczeństwa mieszkańców – informuje Janusz Galas, prezes spółki.
Wysokiej klasy czujniki posiadają siedmioletnią gwarancję i zostały wypożyczone lokatorom, których wyposażono równocześnie w instrukcję obsługi detektorów. - Dzięki hurtowemu zamówieniu wynegocjowaliśmy korzystną cenę. Niewykluczone, że w razie potrzeby dokupimy kolejne – deklaruje prezes Galas.
W tym sezonie grzewczym, jak na razie, w dwóch mieszkaniach, przy ul. Żydowskiej i Tuchowskiej, zarządzanych przez MZB zgłaszano problemy z tlenkiem węgla. Po sprawdzeniu mieszkania na ul. Żydowskiej okazało się, że stężenie czadu było tam niepokojąco wysokie. Aby zapewnić bezpieczeństwo lokatorom zamontowano nasadę kominową, której celem jest wyeliminowanie zaciągania dymu przez przewody wentylacyjne mieszkania. Rozmieszczono także osiem czujników czadu. Ponadto przystąpiono do montażu rur ze stali nierdzewnej w przewodach kominowych, by pozbyć się ich nieszczelności.
Z kolei w godzinach nocnych z 16 na 17 stycznia przeprowadzono interwencję na ul. Tuchowskiej. Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że z pieca ulatniał się czad. Domownicy podnieśli alarm, kiedy o stężeniu tlenku węgla poinformowała ich czujka. Czteroosobowa rodzina trafiła tymczasowo do Tarnowskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Powodem ulatniania się tlenku węgla w tym mieszkaniu był niewyczyszczony grzewczy piec kaflowy. 17 stycznia zakład kominiarski usunął problem, dzięki czemu rodzina mogła wrócić do lokalu.