W Polsce wciąż istnieje luka w postaci braku kompleksowego przygotowania i wpajania świeżo upieczonym kierowcom „kodeksu dobrych manier” na drodze. Maciej Dreszer, tarnowski kierowca wyścigowy apeluje, zwłaszcza do młodych wiekiem i stażem kierowców, o życzliwość i empatię na drogach.
- Za taką postawę nie dostaniesz może mandatu, punktów karnych ani pouczenia. - Pamiętaj jednak, że brak życzliwości, empatii na drodze, a czasem po prostu zwykłych, ludzkich odruchów kiedyś do Ciebie wróci. Najpewniej z prędkością błyskawicy - apeluje do młodych kierowców Maciej Dreszer, tarnowski kierowca wyścigowy.
Jak zaznacza rajdowiec, obok nauki przepisów ruchu drogowego w Polsce wciąż istnieje luka w postaci braku kompleksowego przygotowania i wpajania świeżo upieczonym kierowcom „kodeksu dobrych manier” na drodze. - Czasem, szczególnie tuż po zdobyciu upragnionego „prawka”, młodzi kierowcy mają tzw. syndrom króla szos. Wydaje im się, że to oni są na trasie najważniejsi i reszta powinna się dostosować. Nie daj Boże, gdy trafią na kogoś, kto akurat porusza się wolniej, chce zmienić pas albo pomylił drogę. Wtedy w ruch idą: klakson, niewybredne komentarze, a nawet wyzwiska – dodaje Maciej Dreszer.
Dobre obyczaje na drodze to także gwarancja bezpieczeństwa. Jak twierdzą policjanci, z pomocą samych kierowców można coraz częściej „namierzyć” drogowych piratów i przykładnie ukarać. Wszystko dzięki samochodowym kamerkom. W ramach funkcjonującej w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach skrzynce „Stop agresji drogowej”, policjanci otrzymują rocznie kilkaset filmików, na których zarejestrowano niezgodne z przepisami zachowania na drogach. Lista przewinień nieodpowiedzialnych kierowców jest długa: wyprzedzanie na przejściach dla pieszych czy też omijanie pojazdu, który zatrzymał się przed przejściem w celu umożliwienia przejścia pieszemu na drugą stronę jezdni, wykonywanie manewru wyprzedzania w miejscach niedozwolonych oraz niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej. Trudno mówić o jednoznacznych przyczynach tak nieodpowiedzialnych zachowań. Na pewno – w szczególności wśród młodych osób – jest to brawura, lekkomyślność czy też chęć zaimponowania znajomym.
Co zatem zrobić by upowszechniać kulturę jazdy na polskich drogach skoro żadne przepisy nie regulują wprost tych kwestii? - Takie nieodpowiedzialne zachowania na drodze warto piętnować podobnie jak nieuprawnione parkowanie na miejscach dla niepełnosprawnych. Zdjęcie kierowcy, który w taki sposób postąpił, umieszczone np. na portalu społecznościowym to, wbrew pozorom, surowa kara. Niech spotyka też drogowych agresorów i tych, którym dobre obyczaje pozostają obce – sugeruje Maciej Dreszer.