W Zakładach Mechanicznych Tarnów odbyła się 23 lutego debata poświęcona przyszłości polskiego przemysłu obronnego. Organizatorem spotkania i dyskusji była redakcja dziennika „Rzeczpospolita”. W debacie, oprócz przedstawicieli spółek przemysłu obronnego, wojska, uczelni, samorządu, Narodowego Centrum Studiów Strategicznych oraz organizacji pozarządowych jako publiczność uczestniczyli także studenci i uczniowie.
Polski przemysł ma kompetencje, by realizować niemal wszystkie programy Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych. Jeżeli w jakichś obszarach ich brakuje jest gotów wdrażać technologie zagraniczne. Coraz większą rolę w dostawach dla wojska spełnia gwarancja nie tylko dostaw sprzętu, ale także serwisowania i produkcji części zmiennych. Takie informacje pojawiły się podczas debaty dziennika „Rzeczpospolita” w Zakładach Mechanicznych Tarnów.
Spotkanie poświęcono roli Polskiej Grupy Zbrojeniowej w Programie Modernizacji Polskich Sił Zbrojnych. Cześć dyskusji zdominowało określenie roli, którą w odniesieniu do spółek powinna pełnić centrala Polskiej Grupy Zbrojeniowej. - Kto powinien eksportować PGZ czy np. Zakłady Mechaniczne Tarnów? – pytał prowadzący debatę dziennikarz Rzeczpospolitej Marcin Piasecki. - Ten kto ma aktualnie możliwości. W naszej strategii założyliśmy trzy kanały dystrybucji : spółka – rządy zagraniczne, spółka - pośrednicy oraz spółka - PGZ lub spółki grupy do spraw eksportu Cenzin oraz Cenrex. Moim zdaniem nie jest możliwa dobra realizacja eksportu bez wyraźnego zaangażowania specjalistów ze spółek. Tutaj jest wiedza, kompetencje na temat produktu i konfiguracji – odpowiadał prezes ZMT Krzysztof Jagiełło. - W niektórych programach dążymy do tego, by z partnerami zagranicznymi rozmawiać z perspektywy centrali . We wszystkich rozmowach uczestniczą jednak przedstawiciele zaangażowanych spółek – dodał dyrektor Biura Platform Lotniczych PGZ Piotr Rutkowski.
Szef Inspektoratu Uzbrojenia MON gen. bryg. Adam Duda mówił, że armia oczekuje od przemysłu utrzymywania zdolności produkcyjnych poszczególnych wyrobów. Jego zdaniem rolą PGZ może zwracać uwagę na ewentualne luki kompetencyjne w tym zakresie. - Nawet jeśli nie możemy samodzielnie wyprodukować obecnie np. okrętu podwodnego to musimy zaczynać od kompetencji serwisowych w tym zakresie – przekonywał gen. Duda.
Uczestnicy dyskusji zwrócili uwagę na fakt, że utrzymanie kompetencji wytwórczych w przemyśle obronnym jest bardzo drogie, przez co trudne. Ale jeszcze trudniejsze jest ich odtworzenie. Przed rozpoczęciem debaty gen. Duda poinformował także, iż powołał komisję, która ma negocjować podpisanie umowy w sprawie przeciwlotniczego systemu rakietowo-artyleryjskiego Pilica, który ma być integrowany w Zakładach Mechanicznych Tarnów. Do 2019 roku MON zamierza zakupić sześć baterii tego sprzętu. Fakt, że tarnowska spółka zajmuje się konfiguracją całości systemu zapewnia jej wyższy poziom w hierarchii przedsiębiorstw o kluczowym znaczeniu na rzecz obronności kraju.
W debacie brał udział także prezydent Tarnowa Roman Ciepiela. Zwrócił on uwagę na korzyści płynące z funkcjonowania spółki w silnej grupie. Szef samorządu widzi je w coraz mocniejszym środowisku fachowców – inżynierów, zatrudnionych w przedsiębiorstwie. Zakłady w ubiegłym roku przyjęły do pracy ponad 150 osób. Kolejna korzyść, na którą zwrócił uwagę prezydent to rozwój nauki, niezbędnej do współpracy z przemysłem.
W debacie, obok przedstawicieli spółek przemysłu obronnego, wojska, uczelni, samorządu, Narodowego Centrum Studiów Strategicznych oraz organizacji pozarządowych, jako publiczność uczestniczyli także studenci. Na sali byli reprezentanci kół naukowych, współpracującej z Zakładami Mechanicznymi Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej oraz uczniowie Zespołu Szkół Technicznych w Tarnowie. Goście debaty mieli także możliwość obejrzenia hal produkcyjnych Zakładów Mechanicznych Tarnów.