Gest strażaków z Dębna
Strażacy – ochotnicy z Gminy Dębno zrezygnowali z należnych im diet za wyjazdy i udział w akcji związanych z powodzią. Uznali, że usuwanie skutków powodzi i pomoc poszkodowanym i tak pochłonie sporą kwotę z budżetu gminy.
Zgodnie z ustawowymi zapisami Rada Gminy Dębno przyjęła uchwalę, w której określiła stawki diet dla strażaków - ochotników uczestniczących w akcjach ratunkowych. Przyjęto, że za godzinę pracy strażacy otrzymywać będą ekwiwalent w wysokości 5, 10 lub 15 złotych. Najwyższa stawka obowiązuje w przypadku udziału w akcji pożarniczej na terenie gminy Dębno, 10 złotych to stawka za udział w innej akcji ratunkowej, a na pięć złotych wyceniono udział w szkoleniach. Zgodnie z intencją twórców ustawy pieniądze te miały zrekompensować strażakom utratę zarobków w związku z udziałem w akcjach ratowniczych.
Na mocy obowiązującej uchwały udział w akcji ratunkowej podczas niedawnej powodzi uprawnia strażaków do uzyskania ekwiwalentu. Zważywszy jak licznie brali oni w niej udział i jak wiele godzin na to poświęcili uzbierałaby się z tego całkiem pokaźna kwota. Faktycznie nie wezmą jednak nic. –
Z własnej inicjatywy zrezygnowali z tych pieniędzy motywując to tym, że gmina poniosła olbrzymie straty w powodzi i wydatków związanych z usuwaniem skutków powodzi będzie mnóstwo. To piękny gest dobitnie świadczący o tym, że bezinteresowna pomoc to dla nich wartość najważniejsza – komentuje
Grzegorz Brach, wójt Dębna. Strażacy powiadomili ponadto wójta, że z tych samych względów zrzekają się prawa do jakichkolwiek nagród finansowych przyznawanych tradycyjnie podczas gminnych zawodów sportowo - pożarniczych.
10.07.2009