W czwartek, 21 kwietnia na tarnowskim Rynku ruszą do akcji Pogromcy Bazgrołów. Na początek będzie to prezydent Tarnowa i nieustraszony dyrektor muzeum, ale Pogromcą może zostać każdy. I nic to, że – jak twierdzą niektórzy – jest to walka z wiatrakami. Wszak dzięki walce z wiatrakami, Don Kichot zapisał się na kartach historii.
Od wielu lat polskie miasta niszczone są bazgrołami, wulgarnymi napisami i rysunkami, mową nienawiści. Grupa Pogromców Bazgrołów stawia czoła obszczymurkom i barbarzyńcom, którzy zostawiają bohomazy, swastyki, rasistowskie i antysemickie napisy na elewacjach krakowskich kamienic. Pokrywamy „milczeniem farby” mowę nienawiści. Jesteśmy pogromcami bazgrołów i wulgaryzmów! – tak brzmi fragment swoistego manifestu krakowskich Pogromców Bazgrołów - nieformalnej koalicji ludzi dobrej woli: sąsiadów, artystów, a także urzędników i pracowników instytucji miejskich. Krótko mówiąc koalicji wszystkich tych, którzy wypowiedzieli wojnę nielegalnym graffiti. Krakowska akcja przynosi efekty więc teraz, z inicjatywy Andrzeja Szpunara, dyrektora tarnowskiego muzeum, także w Tarnowie powstaje „oddział” Pogromców. Impuls do działania dadzą 21 kwietnia prezydent Roman Ciepiela i dyrektor Szpunar, którzy, jak kowboje – w samo południe, chwycą w dłonie pędzle i ruszą do walki z bohomazami na elewacji w podcieniach muzeum. Główny cel - ograniczenie groźnego, szkodliwego i kosztownego zjawiska dewastowania przestrzeni publicznej i wprowadzenie społecznej „mody” na odpowiedzialność za najbliższe otoczenie. Dołączyć może każdy, do czego gorąco zachęcają organizatorzy.