Po zwycięstwo na mecie ostatniego etapu Karpackiego Wyścigu Kurierów z metą w Tarnowie sięgnął Levi-Ken Eikeland (Fixit.no), wyprzedzając Mateusza Grabisa (TC Chrobry Scott Głogów) i Karla Kuklewicza (TKK Pacific Toruń). Zwycięzcą końcowej klasyfikacji generalnej został Hamish Schreurs (Klein Contantia).
Ostatniego dnia Karpackiego Wyścigu Kurierów kolarze pokonali 130 kilometrów, a meta etapu zlokalizowana była w Tarnowie. Był to królewski odcinek wiodący dwukrotnie przez wymagające podjazdy pod Lubinkę i „Golgotę” w okolicy Dąbrówki Szczepanowskiej, gdzie wyznaczone były premie górskie.
Aktywność peletonu była duża, ale nie przełożyło się to na uformowanie żadnej ucieczki i na pierwszej premii lotnej grupa zameldowała się w komplecie.
W końcu na prowadzeniu uformowała się grupa w składzie: Marcin Karbowy (Reprezentacja Polski), Yauheni Akhramenka (Reprezentacja Białorusi), Venantas Lasinis (Reprezentacja Litwy), Petr Rikunov (Reprezentacja Rosji), Yuriy Natarov (Astana City), Jasper Frahm (LKT Team Brandenburg), Ilya Klepikov (ISD Jorbi), Patryk Wewiór (Tarnovia Tarnowo Podgórne), Maciej Kasperkiewicz (Pogoń Mostostal Puławy) oraz Anton Moruha (KYIV Regional Team). Uzyskali oni 40 sekund przewagi, ale pierwszy podjazd pod Lubinkę rozbił stawkę. Na premię górską na 47 kilometrze jako pierwsi wspięli się Lasinis, Rikonuv i podążający za nimi Nikolay Cherkasov (Reprezentacja Rosji).
Na zjeździe peleton podzielił się na dwie części, ale po wjeździe na szerszą, bardziej płaską drogę wszyscy się zjechali. Długo to jednak nie trwało, bowiem kolarze dotarli w końcu do najcięższego podjazdu całego wyścigu. Blisko trzy kilometry wspinaczki o nachyleniu dochodzącym miejscami nawet do 18% mocno okroiło peleton. Pod premię zaatakowali Evgenii Koberniak (Reprezentacja Rosji) i Ward Jaspers (Lotto Soudal U23) oraz Nuno Bico (Klein Contantia) i to oni zgarnęli punkty.
Na zjeździe peleton rozciągną się, a następnie mocno się podzielił. Gdy sytuacja nieco się ustabilizowała, czołówkę wyścigu stanowiła grupa około 30 zawodników, w której mocno reprezentowane były m.in. ekipy CCC Sprandi Polkowice, LKT Team Brandenburg, Lotto Soudal U23, Tirol Cycling Team czy Astana City. Nie brakowało tam też lidera klasyfikacji generalnej Hamisha Schreursa wraz z kolegami z Klein Contantia. Ich przewaga nad kolejną grupą wynosiła 40 sekund.
Wszystko wskazywało na to, że taki układ sił na trasie utrzyma się już do samej mety w Tarnowie, jednak niespodziewanie, na zaledwie półtora kilometra przed metą, grupa lidera została źle skierowana na skrzyżowaniu. Doprowadziło to do sporego zamieszania i ostatecznie okazało się, że to kolarze z drugiej grupy wcześniej dotarli na kreskę. Jako pierwszy przekroczył ją Levi-Ken Eikeland (Fixit.no), wyprzedzając Mateusza Grabisa (TC Chrobry Scott Głogów) i Karola Kuklewicza (TKK Pacific Toruń).
Ponieważ do niecodziennego zdarzenia doszło już w strefie ochronnej obejmującej finałowe trzy kilometry, „zagubieni” kolarze nie ponieśli de facto strat w klasyfikacji generalnej i ta nie uległa szczególnym zmianom. Zwycięzcą całego wyścigu został Hamish Schreurs (Klein Contantia), obok którego na podium stanęli Michał Paluta (CCC Sprandi Polkowice) i Max Kanter (LKT Team Brandenburg).