W Szanghaju rozegrano po raz pierwszy Akademickie Mistrzostwa Świata we wspinaczce sportowej. Z trzema medalami wrócili z tych zawodów wspinacze AZS PWSZ Tarnów. Złoty medal wywalczyła Anna Brożek, tytuły wicemistrzowskie zdobyli Klaudia Buczek i Marcin Dzieński.
Reprezentanci AZS PWSZ Tarnów zdominowali zorganizowane po raz pierwszy w historii Akademickie Mistrzostwa Świata we wspinaczce sportowej. Tarnowianie, którzy specjalizują się w „czasówkach” byli co prawda kandydatami do medali, ale ich dorobek przerósł oczekiwania. W konkurencji na czas mistrzynią Świata została Anna Brożek, tytuły wicemistrzowskie wywalczyli Klaudia Buczek i Marcin Dzieński.
Eliminacje rozgrywane pierwszego dnia zawodów w Szanghaju, były bardzo pomyślne dla Polaków. Wśród mężczyzn do finału zakwalifikowali się Marcin Dzieński i Michał Lewicki (MKS Tarnovia). Wśród pań dwa pierwsze miejsca zajęły Klaudia Buczek i Anna Brożek, które wygrywały swoje kolejne biegi pucharowe i spotkały się w ścisłym finale, w walce o tytuł mistrzowski.
Marcin Dzieński w finale spotkał się z Rosjaninem Stanislavem Kokorinem. Dla Rosjanina była to okazja do rewanżu za ubiegłoroczne Akademickie Mistrzostwa Europy, w których tarnowianin pozbawił go szansy walki o złoto. Tym razem to Kokorin był szybszy i mógł cieszyć się ze złotego medalu. Marcin musiał zadowolić się tytułem wicemistrzowskim. Michał Lewicki, reprezentujący krakowską AGH, ostatecznie był dziesiąty.
W kolejnych dniach studenckiej rywalizacji polska reprezentacja nie zanotowała już tak fantastycznych wyników, ani w boulderingu, ani w prowadzeniu. Jednak medale w rywalizacji na czas uplasowały polską reprezentację na trzecim miejscu w klasyfikacji drużynowej. - Jadąc do Szanghaju tak naprawdę nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Na miejscu okazało się, że ściana, na której mamy rywalizować nie ma homologacji, a chwyty są praktycznie pozbawione tarcia. To sprawiło, że ryzyko odpadnięcia od ściany, poślizgnięcia się było bardzo duże – opowiada świeżo kreowana mistrzyni świata, Anna Brożek.