W Tarnowie i Tarnowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego gościła grupa stażystów reprezentujących administrację terytorialną i gospodarczą Ukrainy. Zapoznawali się oni z funkcjonowaniem tarnowskiej spółki, głównie w zakresie wdrażania instrumentów wspierania przedsiębiorczości. Polskie doświadczenia w tym zakresie chcą oni wykorzystać we własnej pracy na Ukrainie.
Choć zdarza się, że przedsiębiorcy narzekają na trudności związane z prowadzeniem działalności gospodarczej to nasze rozwiązania w zakresie procedur i wsparcia biznesu mogą być oceniane bardzo dobrze. Takie są konstatacje stażystów Tarnowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego S.A., reprezentujących administrację terytorialną i gospodarczą Ukrainy. W drugiej połowie listopada zapoznawali się oni z funkcjonowaniem tarnowskiej spółki, głównie w zakresie wdrażania instrumentów wspierania przedsiębiorczości. - Spore wrażenie zrobił na nas Inkubator Przedsiębiorczości i samodzielność, jaką zostawia się rozpoczynającym działalność. U nas agencja nie może założyć inkubatora, ani nawet prowadzić działalności gospodarczej w takim wymiarze. Nie ma takich możliwości, aby na preferencyjnych warunkach dostać pomieszczenie i realizować własne pomysły biznesowe - tłumaczy Viktoria Shcherbova, menadżer w Agencji Rozwoju Regionalnego Obwodu Czernihowskiego.
Jest ona także pod wrażeniem rozwoju Zielonego Parku Przemysłowego w Wojniczu, którego część TARR wciąż proponuje do wykorzystania dla biznesu. - W miejscu, gdzie była łąka, powstało ogromne logistyczne centrum. W naszym kraju uregulowania prawne właściwie uniemożliwiają sprzedaż terenów pod działalność, co nie pomaga rozwojowi biznesu. Także w naszej agencji przedsiębiorca nie załatwi kwestii kredytowania. Dlatego kształcące było dla nas obejrzenie w Polsce instytucji, która skupia wiele kompetencji: doradczych, kredytowych, poręczeniowych w jednym miejscu. No i mogliśmy porozmawiać z przedsiębiorcami, którzy korzystali z różnych form wsparcia, rozliczyli się, a teraz planują skorzystanie z kolejnych możliwości pomocy. Będziemy przekonywać naszych posłów i radnych, żeby skupiać takie kompetencje w jednym miejscu, ponieważ wtedy rośnie ich skuteczność.
Zdaniem Leszka Nowickiego, prezesa TARR, trudności w rozwoju poręczeń kredytowych na Ukrainie nie wynikają jedynie z inflacji czy braku kapitału, ale są powiązane z dynamicznie zmieniającą się sytuacją gospodarczą. - Poręczenie w takiej sytuacji wymaga wielkiego ryzyka, którego nikt nie chce wziąć na sobie - wyjaśnia. Możliwość przyjęcia stażystów z Ukrainy jest wynikiem tego, że prezes Nowicki, jako ekspert Ministerstwa Rozwoju w zakresie instrumentów pożyczkowych i poręczeniowych, wielokrotnie odwiedzał Ukrainę, dzieląc się doświadczeniami w tym zakresie.
Goście zwrócili też uwagę na sporo różnic w praktyce gospodarczej. Na przykład dotyczących dokumentów, które trzeba wypełnić ubiegając się o wsparcie. - Biznesplan inwestycji omawiany w TARR miał trzy strony. U nas w podobnych projektach grantowych dokumenty mają często 10, 15 stron, co sprawia, że są trudne do wypełnienia. Będziemy zmierzać do tego, by uprościć te procedury - dodaje Viktoria Shcherbova.
Na zakończenie stażu zorganizowano wizytę studyjną deputowanych z Ukrainy w Tarnowie i ich spotkanie z władzami Agencji oraz stażystami. Prezes spółki przedstawił prezentację na temat działań TARR, jej misji i roli w polityce rozwoju społeczno-gospodarczego, a także zasadności tworzenia organizacji wspierania przedsiębiorczości. Następnie goście zadawali pytania, na które odpowiadali przedstawiciele władz agencji. - W związku z tym, że na Ukrainie powstają obecnie instytucje wspierania przedsiębiorczości chcieliśmy wprowadzić osoby, które będą w nich pracować, w realia rynkowe - podsumowuje Witold Kajszczak, koordynator projektu z Departamentu Promocji Gospodarczej Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.