Rzut osobisty - Dlaczego nie wygraliśmy z Irlandią Północną?
Polscy piłkarze zagrali z Irlandią Północną dziwny mecz, choć trener desygnował na boisko naszych najlepszych obecnie zawodników. Dziwny – bo przez kilkadziesiąt minut grali tak, jakby prowadzili 3:0, awans mieli zapewniony, a jedyne co jeszcze pozostało do zrobienia to czekać na końcowy gwizdek. Sytuacja na murawie była tymczasem dokładnie odwrotna.
Po zremisowanym spotkaniu piłkarskiej reprezentacji Polski z Irlandią Północną przez media przetoczyła się fala komentarzy zarówno komplementujących polskich piłkarzy, mimo niekorzystnego rezultatu, jak i, jak i najoględniej mówiąc, mocno dla nich niepochlebnych. Moją uwagę najbardziej zwróciły słowa jednego z byłych reprezentantów Polski, który przyznał, że do końca wierzył w magię Stadionu Śląskiego. Biedakowi pomyliła się piłka nożna z rzeczywistością Szuflandii, w której wegetowali bohaterowie filmu „Kingsajz” Juliusza Machulskiego.
Być może, kiedy nie ma już w co wierzyć, pozostaje jeszcze wiara w magię. Niestety, zgodnie ze zdrowym rozsądkiem okazało się, że Euzebiusz Smolarek to nie redaktor Olgierd Jedlina, a Jacek Krzynówek to nie Adaś Haps. I dlatego właśnie nie wygraliśmy z Irlandią Północną.
Rezerwowy
07.09.2009