Dwa etapy KWK

 W drugim dniu 35.Karpackiego Wyścigu Kurierów na kolarzy czekały dwa etapy. Pierwszy wygrał Ahmed Galdoune (Delio Gallina Colosio). Drugi z niedzielnych etapów zakończył się zwycięstwem Svena Burgera (Wielerploeg Groot Amsterdam). Trecie miejsce wywalczył reprezentant Polski Filip Maciejuk, zaś nowym liderem wyścigu został Sjoers Bax (Delta Cycling Rotterdam).

 

Ahmed Galdoune (Delio Gallina Colosio) powtórzył sukces sprzed roku i sięgnął po etapowe zwycięstwo na Karpackim Wyścigu Kurierów. Marokańczyk pokonał na finiszu w Jabłonce Szymona Krawczyka (Reprezentacja Polski). Miejsca na podium dopełnił drużynowy kolega zwycięzcy, Włoch Francesco di Felice.

W drugim dniu 35.Karpackiego Wyścigu Kurierów na kolarzy czekały dwa etapy. Przedpołudniową odsłoną rywalizacji był krótki, słowacko-polski odcinek wiodący z Trsteny do Jabłonki. Do przejechania były 72 kilometry po orawskich szosach.

W połowie dystansu na czele kręcili Matus Stocek (Reprezentacja Słowacji), Venantas Lasinis (Reprezentacja Litwy) i Jordi Van Loon (Destil - Parkhotel Valekbnurg), którzy mieli przewagę około 45 sekund nad peletonem. Jedyną na tym etapie premię lotną wygrał Van Loon przed Lasinisem i Stockiem.

Na 20 kilometrów przed metą peleton doszedł uciekinierów i dalszą część odcinka kolarze pokonali już razem.

Metę w Jabłonce poprzedzał dziewięćdziesięciostopniowy zakręt i to on okazał się decydujący w sprinterskiej rozgrywce - kto wyszedł z niego w czołówce, liczył się w walce o zwycięstwo. Najlepiej w sytuacji odnalazł się Ahmed Galdoune. - To był bardzo szybki i dynamiczny etap. Po drodze co prawda były dwa niewielkie podjazdy, ale moja drużyna bardzo mi pomagała i bez trudu je pokonałem. Na ostatnich kilkunastu kilometrach trzymaliśmy się czoła peletonu i jako pierwsi weszliśmy w końcowy zakręt, dzięki czemu udało mi się ponownie wygrać etap na Karpackim Wyścigu Kurierów - mówił na mecie zwycięzca.

Drugi z etapów liczył sobie 106 kilometrów i poprowadził z Jabłonki do Oświęcimia. Pierwsze kilometry etapu prowadziły po stromym i krętym zjeździe, który mocno naciągnął grupę zasadniczą. Po licznych atakach na czele w końcu uformowała się szeroka w składzie grupa, do której załapali się: Mattia Bais, Alberto Giuriato, Matteo Donega (Cycling Team Friuli), Venantas Lasinis (Reprezentacja Litwy), Filip Maciejuk (Reprezentacja Polski), Christian Koch (LKT Team Brandenburg), Marton Dina (Pannon Cycling Team), Jordi Van Loon (Destil - Parkhotel Valkenburg), Raffaele Radice (Delio Gallina Colosio), Sven Burger (Wielerploeg Groot Amsterdam) oraz Jens Van Den Dool i Sjoerd Bax (Delta Cycling Rotterdam).

Prowadząca grupa szybko powiększyła swoją przewagę nad peletonem do czterech minut i między sobą rozgrywała kolejne premie. Na zjeździe z ostatniej górskiej premii, na mokrej od deszczu nawierzchni przewrócił się Donega. Włoch szybko pozbierał się i kontynuował jazdę, ale zdążył stracić kontakt z czołówką i musiał mocno się napracować, by do niej powrócić.

Mimo, iż w miarę zbliżania się do mety peleton stopniowo odrabiał swoją stratę, na 10 kilometrów przed finiszem wciąż jeszcze wynosiła ona ponad dwie minuty. Stało się więc jasne, że o kolejności na mecie zadecyduje walka pomiędzy uciekającymi kolarzami.

Najszybszy na mecie, wyznaczonej na oświęcimskim rynku, okazał się Sven Burger z Wielerploeg Groot Amsterdam, wyprzedzając Christiana Kocha z LKT Team Brandenburg i reprezentanta Polski Filipa Maciejuka, który w tym sezonie ściga się w luksemburskiej grupie Leopard Pro Cycling. Z kolei dzięki przewadze uzyskanej przez harcowników nad peletonem, nowym liderem wyścigu został Sjoerd Bax z Delta Cycling Rotterdam.

29.04.2018
Twój komentarz:
Ankieta
Jak oceniasz pierwsze miesiące pracy nowego samorządu Tarnowa?
| | | |