Po całodziennej ucieczce zwycięstwo na czwartym etapie Karpackiego Wyścigu Kurierów, ze startem i metą w Starej Lubovni na Słowacji, zwycięstwo wywalczył Filip Kvasina (Cycling Team Kranj), pokonując na mecie Dawida Migasa (GKS Cartusia w Kartuzach Bike Atelier). Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Sjoerd Bax (Delta Cycling Rotterdam).
Czwartego dnia zmagań w 35. Karpackim Wyścigu Kurierów zaplanowano ściganie po słowackich szosach w okolicy Starej Lubovny. Trasa składała się z trzech blisko pięćdziesięciokilometrowych rund, a na każdej z nich na kolarzy czekały podjazdy pod Toporeckie Sedlo i Stranany, a ostatniego z nich do mety pozostawało 17 kilometrów, co ponownie mogło sprzyjać powodzeniu ewentualnej ucieczki.
Tuż po starcie do harców zabrał się reprezentant Ukrainy Vladyslav Shcherban, do którego następnie dołączyli Dawid Migas (GKS Cartusia w Kartuzach Bike Aterlier) i Filip Kvasina (Cycling Team Kranj). Trójce szybko udało się uzyskać około półtorej minuty przewagi nad grupą zasadniczą i jako pierwsza dotarła ona na górską premię na 26. Kilometrze. Tam punktował Kvasina przed Migasem i Shcherbanem i w dokładnie takiej samej kolejności minęli premię górską w Strananach na 42. kilometrze.
W miarę upływu czasu przewaga prowadzącej trójki systematycznie się powiększała, osiągając blisko siedem minut na 66. kilometrze. Tam też, w Podolincu, wyznaczona była jedyna tego dnia lotna premia, na której pierwszy finiszował Migas, wyprzedzając Shcherbana i Kvasinę.
Przez jakiś czas przewaga trzyosobowej czołówki względem spokojnie jadącej grupy zasadniczej jeszcze rosła, po czym po minięciu półmetka trasy zaczęła stopniowo maleć. Finałowe okrążenie prowadzące trio rozpoczęło z zapasem nieco ponad czterech minut nad peletonem.
Na drugiej górskiej premii na Toporeckim Sedle najszybszy był ponownie Chorwat przed Polakiem i Ukraińcem, a kolejność ta powtórzyła się 15 kilometrów dalej, na ostatniej już tego dnia górskiej premii. Na szczycie podjazdu w Strananach trójka kolarzy miała dwie minuty przewagi, co dawało im dość spore nasze na dojechanie do mety w Starej Lubovni przed peletonem i, jak się później okazało, nie zmarnowali oni tej szansy.
Na finiszu najszybszy okazał się Filip Kvasina ze słoweńskiego klubu Kranj, który wyprzedził Dawida Migasa z kartuskiej Cartusii oraz Ukraińca Vladimira Shcherbana. Liderem klasyfikacji generalnej wyścigu pozostał, pomimo straty poniesionej przez peleton, Sjoerd Bax (Delta Cycling Rotterdam).
- Od samego początku miałem dziś w planie zabrać się w ucieczkę i o dziwo udało się to bardzo szybko. Już na samym początku etapu odjechaliśmy razem z Ukraińcem i Chorwatem i zgodnie współpracowaliśmy. Trochę nas zaskoczyło, kiedy przy stosunkowo niskiej prędkości, z jaką jechaliśmy, uzyskaliśmy trzy minuty przewagi - mówił na mecie Dawid Migas. - Kiedy wjechaliśmy na ostatnią rundę z dużym zapasem, uświadomiliśmy sobie, że możemy dojechać do mety przed peletonem. Wszystko zależało od tego, ile z tej przewagi pozostałoby nam na ostatniej górskiej premii. Tam mieliśmy ponad dwie minuty i choć na zjeździe przez chwilę zrobiło się gorąco i różnica mocno stopniała, to finiszowaliśmy pierwsi. Niestety mnie zabrakło sił, by walczyć o zwycięstwo, ale i tak jestem bardzo zadowolony.