David Dekker z grupy Metec-TKH okazał się najszybszy na tarnowskim finiszu pierwszego etapu Karpackiego Wyścigu Kurierów. Do cieszącego się z sukcesu Holendra trafiła koszulka lidera klasyfikacji generalnej. Szkoda, że na mecie witała kolarzy zaledwie garstka tarnowian.
Dzień po krótkim prologu rozegranym w Lublinie, peleton Karpackiego Wyścigu Kurierów przeniósł się do województwa świętokrzyskiego. W niewielkim Połańcu nastąpił start do 1. etapu, w ramach którego zawodnicy pokonać musieli 145 kilometrów do Tarnowa.
Po przejechaniu rundy honorowej wokół zapełnionego kibicami Połańca, rozpoczęła się rywalizacja. Ataków nie brakowało, jednak zbudowanie przewagi czasowej nad główną grupą okazało się szalenie trudne. Aktywnie od początku jechał Daniel Dina z reprezentacji Węgier, przewodząc przez jakiś czas stawce, jednak jego akcja szybko została skasowana.
Na pierwszej tego dnia lotnej premii LOTTO, wyznaczonej na 40. kilometrze, komplet punktów zapisał na swoim koncie Marijn van der Berg (Metec-TKH), wyprzedzając Filipa Maciejuka (reprezentacja Polski) i Vladimira Miksanika (reprezentacja Czech).
Po 60 kilometrach jazdy, na samotny atak zdobył się Ferenc Szoellosi (reprezentacja Węgier), zdobywając ponad 3 minuty przewagi nad peletonem. W pościg za nim ruszyli Max Benz-Kuch (reprezentacja Niemiec) oraz Oleh Kanaka (reprezentacja Ukrainy). To oni rozstrzygnęli między sobą losy jedynej tego dnia górskiej premii Małopolska, przekraczając ją w kolejności: Szoellosi, Benz-Kuch, Kanaka. Szoellosi na 50 kilometrów przed metą musiał pogodzić się z niepowodzeniem samotnej ucieczki, rzutem na taśmę wygrywając jeszcze lotną premię w Luszowicach.
Na ostatniej lotnej premii, wyznaczonej w Dąbrowie Tarnowskiej, jako pierwsza pojawiła się kilkuosobowa grupka jadąca z niewielkim zapasem nad peletonem. Na kresce najszybszy był David Dekker (Metec-TKH), wyprzedzając Piotra Pękalę (CCC Development Team) i Bartosza Rudyka (reprezentacja Polski). Finałowe kilometry okazały się dość chaotyczne. W czołówce kręcili - poza Dekkerem, Pękalą i Rudykiem - także Giovanni Aleotti, Davide Bais i Massimo Orlandi (wszyscy Cyclingteam Friuli ASD), Nicolas Dalla Valle (Tirol KTM), Marijn van der Berg, Danny van der Tuuk (obaj Metec-TKH), Filippo Bertone (Iseo Serrature Rime Carnovali) oraz Sam Gademan (Sensa-KvK). Ich przewaga nad grupą zasadniczą była na tyle duża, że to między nimi rozstrzygnęła się walka o etapowe zwycięstwo. Na finiszu najszybszy okazał się David Dekker, który wyprzedził Giovanniego Aleottiego i Bartka Rudyka. Do cieszącego się z sukcesu Holendra trafiła koszulka lidera klasyfikacji generalnej Instytutu im. Wacława Felczaka. Finisz przebiegł przy nieoczekiwanie ładnej pogodzie. Na ustawionej nieopodal scenie odbyła się dekoracja nie kryjących radości zwycięzców. Szkoda, że na mecie – w przeciwieństwie do startu – towarzyszyła młodym kolarzom zaledwie garstka tarnowian.