TARR – próba reanimacji

 Jeśli Tarnowska Agencja Rozwoju Regionalnego nie zmieni sposobu funkcjonowania, to za dwa lata może  okazać się bankrutem. Nowe władze spółki, podczas konferencji prasowej, przedstawiły plany, które mają uchronić firmę przed upadkiem.

 

Tarnowska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. jest instytucją rozwoju regionalnego, która działa we współpracy z władzami państwowymi i lokalnymi oraz instytucjami, organizacjami,  podmiotami gospodarczymi, instytucjami oraz placówkami naukowymi i kulturalnymi. Zajmuje się realizacją przedsięwzięć stymulujących rozwój społeczny i gospodarczy regionu tarnowskiego, wspomaganiem procesów restrukturyzacyjnych i prywatyzacyjnych sektora publicznego, wspieraniem przedsięwzięć związanych z ekologią i ochroną środowiska naturalnego, jak również realizacją przedsięwzięć służących tworzeniu nowych miejsc pracy, konsolidacji lokalnych środowisk gospodarczych oraz pozyskiwaniem środków krajowych i zagranicznych na realizację regionalnych przedsięwzięć gospodarczych i ekologicznych. Od maja spółką zarządzają nowe władze  - Sławomir Pater jako prezes i Tomasz Całka jako wiceprezes. Nowy zarząd przygotował „Bilans otwarcia”, w którym podsumowano aktualną kondycję firmy.

Od 2014 roku TARR regularnie ponosi straty. W 2014 roku strata firmy wynosiła ponad 310 tysięcy złotych, w roku następ0nym zwiększyła się do 705 tysięcy. Lepszy był rok 2016, który, dzięki sprzedaży nieruchomości, TARR zakończyła odnotowując zaledwie 178 tysięcy złotych „na minusie”. Kolejne dwa lata to chylenie się ku upadkowi. Rok 2017 przyniósł stratę w wysokości 729 tysięcy złotych, a w 2018 roku strata określona na podstawie rachunku zysków i strat przekroczyła 934 tysiące. Strata rokrocznie pokrywana była z kapitału zapasowego. - Patrząc na dokumenty finansowe TARR widać, że koszty są dwukrotnie większe od przychodów. Sytuację ratuje kwota z odsetek od lokat jako pasywny przychód. Od 5 lat spółka przynosi permanentną stratę. Przy takiej dynamice wzrostu straty, wspomnianego wyżej kapitału zapasowego starczy co najwyżej do 2022 roku. Jest więc około 2,5 roku na działania naprawcze – mówi prezes TARR Sławomir Pater.

Kolejny problem, to dwa budynki, którymi dysponuje spółka - przy ul. Szujskiego i na tarnowskim Rynku. Oba są przeznaczone pod wynajem, jednak są w dużej mierze zdekapitalizowane i wymagają pilnych nakładów, choćby w zakresie termomodernizacji czy spełnienia wymogów przeciwpożarowych. Kłopotem są też miejsca parkingowe, a raczej ich brak, w związku z czym TARR nie może uzyskiwać wyższych stawek najmu. Mało kto wie, że  w budynku przy ul. Szujskiego od początku istnienia jest przygotowany szyb windowy. Niestety, mimo że budynek jest okazałym biurowcem, windy nigdy w nim nie zamontowano. Przy aktualnej sytuacji finansowej, mimo, że technicznie jest możliwy, montaż windy byłby teraz sporym wyzwaniem. .

W założeniach działalności TARR umieszczono przygotowywanie terenów inwestycyjnych. TARR posiada ponad 9 ha gruntów, w kilku kompleksach w „Zielonym Parku Przemysłowym” w Wojniczu Jednak do tych terenów nie ma jeszcze doprowadzonych wszystkich mediów, a często nawet dróg gminnych o odpowiednim standardzie. Tereny te zyskają na wartości i atrakcyjności dopiero z chwilą ich uzbrojenia. Nie stanie się to jednak w ciągu najbliższych lat. Na część gruntów w gminie Wojnicz, będących w zasobach TARR, w związku z procedurą wszczętą przez Gminę Wojnicz dotyczącą zatwierdzenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, została wydana Decyzja Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie wyrażająca zgody na przeznaczenie na cele nierolnicze. Ponieważ decyzja jest prawomocna, zmiana przeznaczenia gruntów będzie bardzo trudna, a co za tym idzie również wartość terenu będzie odpowiednio mniejsza.

Drugim, głównym obszarem działalności TARR, jest udzielanie poręczeń i pożyczek. Spółka posiada dwa własne fundusze pożyczkowe na kwotę ok. 10 mln zł. Ich zaangażowanie w uruchomione pożyczki jest na poziomie powyżej 90%. W roku 2019, w konsorcjum z MARR, uruchomiono pożyczki dla firm istniejących dłużej niż 24 miesiące. - Od początku lipca zaczęliśmy także udzielać pożyczek dla start-upów. TARR dysponuje również pożyczkami na termomodernizację dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych.  Łącznie we wszystkich funduszach jest zaangażowanych ok. 23 mln zł.  Jednak przychody z tego tytułu nie są na tyle duże, aby zapewniły bilansowanie spółki. Należy również zaznaczyć, że część środków funduszy pożyczkowych i poręczeniowych to niespłacone pożyczki i uruchomione poręczenia, które, ze względu na swoją wielkość, mogą bardzo negatywnie wpłynąć na już i tak trudną sytuację spółki – informuje prezes Sławomir Pater.

Do końca sierpnia Rada Nadzorcza TARR dała zarządowi czas na opracowanie strategii rozwoju spółki do roku 2023. Od 2014 w TARR nie ma obowiązującej strategii rozwoju, mówiąc wprost: taki dokument nie istnieje. - Nie możemy w tej chwili stwierdzić w jakim kierunku będziemy rozwijać TARR – to się wyklaruje właśnie w strategii, nad którą prace trwają. TARR wymaga przede wszystkim wypracowania nowych pól przychodów. Na pewno chcemy rozbudować ofertę działu pożyczkowo-poręczeniowego. Mamy np. opracowaną koncepcję i dokumentację potrzebną do uruchomienia poręczeń wadialnych. W najbliższym czasie przedstawimy Radzie Nadzorczej ten materiał do zatwierdzenia. Nasza Wszechnica edukacyjna wymaga także dużego wysiłku organizacyjnego. Przy dzisiejszym rynku edukacyjnym musimy znaleźć niszę, w której będziemy mogli zaoferować większą ilość szkoleń – podkreśla wiceprezes TARR Tomasz Całka.

Natomiast z racji tego, że działki należące do TARR w Wojniczu mają ograniczoną płynność i zyskowność,  a przychody z odsetek od lokat maleją (przy dzisiejszych stawkach oprocentowanie lokat nie pokrywa inflacji), władze spółki zastanawiają się nad zakupem nieruchomości już zabudowanej, którą można wynajmować. Zaangażowanie wolnych środków w nieruchomość pod wynajem, da na pewno większe przychody niż odsetki od lokat.

08.07.2019
Twój komentarz:
Ankieta
Czy weźmiesz udział w nadchodzących wyborach prezydenckich?
| | | |