W środę, 4 grudnia, Grupa Azoty Tarnów zmierzy się z NMC Górnikiem Zabrze. Będzie to pierwszy mecz beniaminka na nowej hali – Arenie Jaskółka Tarnów. W sierpniu ekipa ze Śląska pokonała tarnowian, teraz czas na rewanż.
14. seria spotkań PGNiG Superligi otwiera rundę rewanżową. Na początek Grupa Azoty Tarnów zmierzy się z NMC Górnikiem Zabrze. Równocześnie będzie to pierwszy mecz beniaminka na nowej hali – Arenie Jaskółka Tarnów. W sierpniu ekipa ze Śląska pokonała tarnowian 23-22. Start konfrontacji rewanżowej w środę, 4 grudnia o godz. 18.00.
Grupa Azoty Tarnów z Kwidzyna wróciła bez punktów. Szczypiorniści prowadzeni przez Marcina Markuszewskiego bardzo dobrze spisywali się w pierwszej połowie, po której mieli jednobramkowy zapas. Niestety, druga odsłona zawodów należała do rywali. MMTS bezlitośnie wykorzystywał błędy tarnowian i ostatecznie cieszył się ze zwycięstwa 33-29. Zawodnicy beniaminka PGNiG Superligi mogą żałować pięciu zmarnowanych rzutów karnych. Wyróżnił się zdobywca ośmiu goli Rennosuke Tokuda. - Wykonywanie rzutów karnych szwankowało podczas meczu z MMTS-em, wcześniej statystyki w tym elemencie były przyzwoite. Niesamowicie żałujemy straconej szansy, ale nie będziemy gwałtownie niczego zmieniać. Mamy 5-6 zawodników, którzy podchodzą do karnych. W Kwidzynie z siedmiu metrów rzucało czterech chłopaków, a mogą to robić jeszcze Łukasz Kużdeba i Łukasz Nowak. To że będziemy teraz grać co trzy dni nie jest dla mnie problemem. Z Górnikiem chcemy zrobić podobną niespodziankę, jak Stal Mielec przeciwko Gwardii, choć myślę że opolanom zdarzył się po prostu słaby mecz. W nowej hali czujemy się świetnie. Liczymy na głośny doping kibiców podczas środowego spotkania – powiedział Marcin Markuszewski, trener Grupy Azoty Tarnów.
NMC Górnik Zabrze w tabeli zajmuje trzecie miejsce, ustępując pola Orlenowi Wiśle Płock i PGE VIVE Kielce. Podopieczni Marcina Lijewskiego przegrali dotąd dwa mecze. - Oczywiście gra z taką częstotliwością będzie dla nas wyzwaniem, choć każdy ligowy zespół czeka dokładnie to samo. Jesteśmy przygotowani zarówno do rywalizacji z Górnikiem, jak i do kolejnych spotkań. Od sierpniowej potyczki z zabrzanami sporo się zmieniło, myślę że jesteśmy mocniejszą drużyną niż wtedy, nabraliśmy też więcej doświadczenia. Górnik ma wyśmienitych bramkarzy. Martin Galia i Jakub Skrzyniarz to fachowcy z najwyższej półki. Potrzebujemy maksymalnej skuteczności, żeby ich pokonać. Nowa hala i kibice to nasz ogromny atut. Mecz z Górnikiem będzie sportowym wydarzeniem, jakiego w Tarnowie dawno nie było. Pod względem frekwencji może się nawet uda dorównać zawodom żużlowym – stwierdził Łukasz Nowak, prawy rozgrywający Grupy Azoty Tarnów.