Po zastoju spowodowanym zagrożeniem koronawirusem, w tarnowskim azylu wzrosła liczba adopcji psów. To dobra wiadomość. Zła jest taka, że mimo dużego zainteresowania spacerami z azylowymi psiakami, spacery wciąż nie mogą się odbywać.
W ostatnim czasie zasadniczo wzrosło zainteresowanie adopcjami psów w tarnowskim azylu. Jak mówi Adrian Starzyk, kierownik azylu, bywa, że obecnie w ciągu tygodnia adoptowanych jest nawet kilkanaście psów. – To cieszy tym bardziej, że są to w pełni świadome wybory – podkreśla.
Warto zaznaczyć, że w czasie największego zagrożenia koronawirusem adopcje przebiegały na poziomie 2-3 psów tygodniowo. Obecnie, oczywiście z zachowaniem wszelkiej staranności i procedur związany z koronawirusem, adopcje przebiegają sprawnie. W większości ludzie przyjeżdżają po konkretne zwierzaki, które wcześniej poznali podczas pobytu w Azylu lub zobaczyli na stronie internetowej. Ale mogą też poznawać psy na miejscu, tu dokonywać wyboru, wziąć zwierzaka na spacer lub na wybieg.
– Obostrzenia są takie, że na terenie Azylu nie może być więcej niż 10 osób jednocześnie, no i muszą być w maseczkach na twarzach – mówi Adrian Starzyk. – Pozostałe zasady są natomiast dokładnie takie, jak były zawsze.
Niestety, w związku z COVID 19 wciąż wstrzymane są spacery rekreacyjne z psami, a chętnych na taki sposób spędzania czasu jest sporo. – Ale to kwestia dni, będziemy informować, gdy tylko ponownie pojawi się możliwość spacerów z psami – mówi Starzyk.