Jutro początek nowego roku szkolnego. Roku nietypowego i z pewnością trudnego dla wszystkich. Tarnowskie szkoły są gotowe na przyjęcie uczniów, ale wątpliwości nie brakuje, a dyrektorom placówek daleko do optymizmu.
Rok szkolny 2020/2021 będzie bardzo nietypowy. To nie tylko nowe doświadczenie dla uczniów, nauczycieli i dyrektorów szkół, ale i uczenie się na „żywym organizmie” działania w epidemicznych warunkach. Szkoły są gotowe na przyjęcie uczniów, ale wątpliwości nie brakuje. Na dzień przed pierwszym dzwonkiem tarnowskie szkoły są przygotowane do rozpoczęcia nauczania w nietypowych warunkach, ale dyrektorom placówek daleko do optymizmu. – Nie mamy żadnych doświadczeń, praktycznie wszystko się może zdarzyć. Co prawda są odpowiednie procedury, opieramy się na wytycznych, mamy środki bezpieczeństwa, ale sytuacja epidemiczna jest bardzo dynamiczna. Szkoły zostały wiosną zamknięte, gdy w mieście mieliśmy w mieście dwie osoby z potwierdzonym zakażeniem covid-19, dzisiaj mamy zakażone 43 osoby – słychać ze strony dyrektorów placówek.. Niektórzy z nich chętnie przesunęliby rozpoczęcie roku szkolnego o dwa tygodnie, aby uczniowie mogli przejść swoistą „kwarantannę” między powrotem z wakacyjnych wojaży a wejściem do klas, ale władze centralne nie dają takich możliwości.
- Szkoły zrobiły, co mogły, aby zrealizować wszystkie zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego i zalecenia Ministerstwa Edukacji Narodowej – mówi Bogumiła Porębska, szefowa Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Tarnowa. – Wprowadzono wszystkie zalecenia zawarte w rozporządzeniach porządkujących organizację nowego roku szkolnego. Zasada numer 1: bezpieczeństwo uczniów i całego personelu szkół – to oczywiste. Główny czynnik to higiena i jeszcze raz higiena– rozwijać tego tematu nie muszę. Ważna jest też rola rodziców – dzieci wychodzące do szkoły muszą być zdrowe.
Prezydent Roman Ciepiela podczas zdalnego spotkania z dyrektorami tarnowskich szkół wyraził swoje wątpliwości dotyczące luk w opracowanym przez rząd systemie, szczególnie dotyczących zachowania się po stwierdzeniu u ucznia niepokojących objawów. – Rodzic zabierze takiego ucznia ze szkoły i co dalej? Telefoniczna diagnoza lekarza podstawowej opieki zdrowotnej? Próba dodzwonienia się do sanepidu, co jest bardzo trudne? – pytał prezydent. - Lekarz pierwszego kontaktu powinien mieć możliwość skierowania ucznia na wymaz w celu dokonania testów, a wymaz powinien być dokonywany na miejscu, w Tarnowie, a nie w Dąbrowie, Brzesku czy Krakowie. Pismo w tej sprawie skierowaliśmy do NFZ.
Prezydent podziękował również wszystkim dyrektorom z ich wysiłek włożony w przygotowanie wszystkich placówek do tego nietypowego roku szkolnego.