Grupa Azoty SPR Tarnów zaliczyła kolejny fatalny w skutkach przestój i w meczu z Zagłębiem Lubin zeszła z parkietu pokonana po raz trzeci z rzędu. Porażka 24:26 mocno komplikuje podopiecznym Patrika Liljestranda sytuację w tabeli PGNiG Superligi, gdzie tarnowianie zajmują dwunaste miejsce. Kolejny mecz rozegrają 28 listopada w Kaliszu.
Na tarnowskim parkiecie mecz z Grupy Azoty SPR Tarnów z Zagłębiem Lubin lepiej zaczęli przyjezdni, którzy szybko wyszli na prowadzenie 6:3. Wystarczyła jednak około minuta by je stracili, a do głosu doszli tarnowianie. Uruchomił się najlepszy strzelec Rennosuke Tokuda, a po obu stronach boiskach szalał jego rodak Shuichi Yoshida. Niezłą partie rozgrywali bramkarze.
Do 45 minuty utrzymywała się nieznaczna przewaga tarnowian, co zwiastowało zaciętą i pełną emocji końcówkę. Goście mieli olbrzymie kłopoty z upilnowaniem reprezentantów kraju Kwitnącej Wiśni. Ruchliwy Yoshida świetnie współpracował z Tokudą.
Kiedy nadszedł kluczowy moment meczu, doskonale spisywał się Schodowski, natomiast sposób na Małeckiego raz po raz znajdowali Roman Czyczykało, Marciniec i Kupiec.
Ekipie Liljestranda zaczynało brakować koncepcji i czasu, a pośpiech górował nad rozsądkiem. Być może dało znać o sobie również zmęczenie i na finiszu, kiedy Zagłębie przeszło na swoje warunki, szczypiornistom z Tarnowa zabrakło prądu.
W końcówce Grupa Azoty SPR zanotowała jeszcze jeden zryw, udało się złapać kontakt, ale ekipa z Lubina była tego dnia lepsza. Duży wpływ na porażkę miała bardzo dobra postawa w bramce gości Marcina Schodowskiego.
Po tej porażce tarnowianie zajmują dwunaste miejsce w tabeli. Kolejny mecz rozegrają 28 listopada w Kaliszu.
Grupa Azoty SPR Tarnów - Zagłębie Lubin 24:26 (13:12)
Grupa Azoty: Małecki, Liljestrand – Tokuda 7, Yoshida 7, Wojdan 3, Mrozowicz 3, Sanek 1, Kniaziew 1, Wajda 1, Kużdeba, Kowalik, Lazarowicz, Majewski, Pedryc, Dadej