Kto chciał, a kto nie chciał tarnowskiego dworca PKS?

 Ponieważ wokół sprawy sprzedaży tarnowskiego dworca PKS nie ustają spekulacje, Urząd Miasta Tarnowa wraca do przeszłości i prezentuje fakty, które nieco przeczą tym przedstawionym w tekście tygodnika Temi. Poniżej publikujemy po raz kolejny stanowisko tarnowskiego samorządu.

 

W tygodniku TEMI datowanym na 10 marca br. ukazał się tekst autorstwa Łukasza Winczury pt. „Autobus z peronu nie odjedzie”, dotyczący sytuacji związanej z potencjalną likwidacją przez prywatnego właściciela dworca PKS w Tarnowie. W tekście znalazły się cytaty z wypowiedzi, których autorzy fakt sprzedaży dworca prywatnej firmie Andrzeja Mądla wiążą z postawą ówczesnych władz miejskich za prezydentury Ryszarda Ścigały.

Ponieważ wokół sprawy narastają jakieś dziwne interpretacje w tekście w załączniku przedstawiamy fakty na ten temat.

Z kontekstu niektórych wypowiedzi, przede wszystkim Zdzisława Janika, ówczesnego współwłaściciela i prezesa PKS sp. z o.o. w Tarnowie wynika, że to miasto nie było zainteresowane zakupem dworca, co jest nieprawdą.

Miasto chciało zakupić dworzec, odbyto w tej sprawie kilka spotkań, ostateczne ustalenia, łącznie z konkretnymi kwotami, zapadły podczas spotkania 20 października 2011, wzięli w nim udział: Zdzisław Janik, skarbnik Sławomir Kolasiński i zastępca prezydenta Henryk Słomka-Narożański. Dodać trzeba, iż autor tekstu, Łukasz Winczura, popełnia błąd pisząc, iż działo się to w 2012 roku, bo wówczas właścicielem dworca był już A. Mądel. Efekty październikowego spotkania zawarto w notatce służbowej, której skan przesyłamy w załączniku – są tam podane konkretne kwoty, jest również akceptacja ustaleń przez ówczesnego prezydenta. Kolejnym krokiem miało być już tylko podpisanie aktu notarialnego.

„Naprawdę chciałem, aby dworzec trafił w ręce miasta” – mówi w tekście w TEMI Zdzisław Janik. Trochę przeczy temu twierdzeniu fakt, iż trzy miesiące przed teoretycznym finałem negocjacji z miastem, 10 sierpnia 2011 roku, zawarta została notarialna przedwstępna umowa sprzedaży dworca pomiędzy spółką PKS, reprezentowaną m.in. przez Zdzisława Janika, a firmą Andrzeja Mądla, w której określono termin zawarcia umowy sprzedaży nie później niż 30 października 2011 roku. Z umową przedwstępną wiązał się zadatek w wysokości 500 tys. zł.

Co działo się po negocjacjach opisanych w notatce służbowej? „Sprawa przetoczyła się przez komisję i trafiła na sesję” – relacjonuje w TEMI Zdzisław Janik. „W programie był punkt dotyczący nabycia dworca (…) Dziwnym trafem nie wszedł on pod obrady. Spadł z porządku. Byłem wtedy w Sali Lustrzanej i przecierałem oczy ze zdumienia.”

Zdzisław Janik nie podał daty, kiedy był w Sali Lustrzanej i przecierał oczy, ale po sprawdzeniu w protokołach sesji Rady Miejskiej Tarnowa okazuje się, że po październikowych ustaleniach przedstawicieli władz miejskich i spółki PKS, dotyczących zakupu dworca, na żadnym z posiedzeń rady w październiku, listopadzie i grudniu punkt taki się nie pojawił się w harmonogramie obrad, nie był wstępnie planowany, więc z porządku wypaść raczej nie mógł.

To wiedza z protokołów, być może działo się coś więcej, być więcej na ten temat mogą powiedzieć przedstawiciele ówczesnych władz miejskich i ówcześni radni. Obecne władze miasta takiej wiedzy nie mają.

Efekt ostateczny był taki, iż 13 grudnia 2011 roku przedstawiciele PKS sp. z o.o. podpisali umowę notarialną sprzedaży dworca PKS w Tarnowie Andrzejowi Mądlowi, za kwotę 8 mln zł.

10.03.2021
Twój komentarz:
Ankieta
Jak oceniasz pierwsze miesiące pracy nowego samorządu Tarnowa?
| | | |