Drużyna Grupy Azoty SPR Tarnów pokonała u siebie MKS Zagłębie Lubin 30:21 w półfinale pucharowych rozgrywek. Tarnowianie meldują się w wielkim finale.
Początek meczu Grupy Azoty SPR Tarnów z MKS Zagłębie Lubin był bardzo wyrównany. Drużyny przez pierwsze 10 minut wymieniały się ciosami. Tarnowianie bardzo ostro grali w obronie, co skutkowało dwoma żółtymi kartkami – dla Mrozowicza i Yoshidy. Ten drugi musiał odbyć także dwuminutową karę. W bramce dobrze spisywali się też obaj bramkarze. W obu ekipach było widać ogromną wolę walki o awans do finału pucharowych rozgrywek. Do 15 minuty padło łącznie zaledwie dziewięć bramek. W 15. Minucie, dzięki rzutowi Mrozowicza z dystansu, na tablicy wyników pojawił się remis 5:5. Drużyna Grupy Azoty wyszła na prowadzenie po faulu Jakuba Morynia. Sędzia podyktował dwie minuty kary oraz rzut karny, który wykorzystał Rennosuke Tokuda. Chwilę później dwie minuty kary otrzymał także Roman Chychykało i goście przez minutę musieli radzić sobie w podwójnym osłabieniu. Dopiero w 20. minucie po raz tarnowianie mieli dwubramkowe prowadzenie - 8:2 dzięki strzałowi Mateusza Wojdana na pustą bramkę. Na pięć minut przed końcem pierwszej części spotkania, przy rezultacie 9:7 o czas dla swojej drużyny poprosił trener Patrik Liljestrand. Tarnowianie starali się utrzymywać dwubramkowe prowadzenie, a nawet na chwilę udało się powiększyć je do trzech bramek przewagi, dzięki trafieniu Majewskiego z kontrataku. Pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 13:10
Na początku drugiej odsłony celny strzał Kacpra Majewskiego podwyższył przewagę do cztery bramek. Dopiero w 37. minucie bramkę dla gości udało się zdobyć Wojciechowi Hajnosowi. Przez pierwsze 10 minut drugiej połowy drużyny zdołały rzucić łącznie tylko trzy bramki. W bramce tarnowian skuteczny był Patryk Małecki. 15 minut przed końcem spotkania na tablicy widniał wynik 18:15. Goście robili wszystko, aby odrobić straty. Zadanie ułatwiło im odesłanie na ławkę Wojciecha Dadeja w celu odbycia dwuminutowej kary. Na chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami zdecydował się Patrik Liljestand. Starania zawodników Zagłębia okazały się skuteczne – w 48 minucie było już 18:17. Gospodarze ponownie zaczęli jednak powiększać swoją przewagę i na pięć minut przed końcem ich prowadzenie wynosiło pięć bramek. Jednak nie wszystko było jeszcze rozstrzygnięte – dwie minuty kary otrzymał Przemysław Mrozowicz. Lubinianie nie wykorzystali czasu w przewadze i na trzy minuty przed końcem wynik wynosił 25:19. Tarnowianie pewni zwycięstwa spokojnie prowadzili grę, z minuty na minuty powiększając swoją przewagę. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 30:21.
Grupa Azoty SPR Tarnów – MKS Zagłębie Lubin 30:21 (13:10)
Grupa Azoty SPR Tarnów: Małecki, Liljestrand, Ciochoń – Tokuda 6, Majewski 6, Wojdan 3, Sanek, Kowalik 1, Wajda 1, Dadej 2, Kużdeba 1, Pedryc, Kniazeu, Mrozowicz 4, Zahirović 3, Yoshida 3
Finał dla tarnowian
Drużyna Grupy Azoty SPR Tarnów pokonała u siebie MKS Zagłębie Lubin 30:21 w półfinale pucharowych rozgrywek. Tarnowianie meldują się w wielkim finale.
Początek meczu Grupy Azoty SPR Tarnów z MKS Zagłębie Lubin był bardzo wyrównany. Drużyny przez pierwsze 10 minut wymieniały się ciosami. Tarnowianie bardzo ostro grali w obronie, co skutkowało dwoma żółtymi kartkami – dla Mrozowicza i Yoshidy. Ten drugi musiał odbyć także dwuminutową karę. W bramce dobrze spisywali się też obaj bramkarze. W obu ekipach było widać ogromną wolę walki o awans do finału pucharowych rozgrywek. Do 15 minuty padło łącznie zaledwie dziewięć bramek. W 15. Minucie, dzięki rzutowi Mrozowicza z dystansu, na tablicy wyników pojawił się remis 5:5. Drużyna Grupy Azoty wyszła na prowadzenie po faulu Jakuba Morynia. Sędzia podyktował dwie minuty kary oraz rzut karny, który wykorzystał Rennosuke Tokuda. Chwilę później dwie minuty kary otrzymał także Roman Chychykało i goście przez minutę musieli radzić sobie w podwójnym osłabieniu. Dopiero w 20. minucie po raz tarnowianie mieli dwubramkowe prowadzenie - 8:2 dzięki strzałowi Mateusza Wojdana na pustą bramkę. Na pięć minut przed końcem pierwszej części spotkania, przy rezultacie 9:7 o czas dla swojej drużyny poprosił trener Patrik Liljestrand. Tarnowianie starali się utrzymywać dwubramkowe prowadzenie, a nawet na chwilę udało się powiększyć je do trzech bramek przewagi, dzięki trafieniu Majewskiego z kontrataku. Pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 13:10
Na początku drugiej odsłony celny strzał Kacpra Majewskiego podwyższył przewagę do cztery bramek. Dopiero w 37. minucie bramkę dla gości udało się zdobyć Wojciechowi Hajnosowi. Przez pierwsze 10 minut drugiej połowy drużyny zdołały rzucić łącznie tylko trzy bramki. W bramce tarnowian skuteczny był Patryk Małecki. 15 minut przed końcem spotkania na tablicy widniał wynik 18:15. Goście robili wszystko, aby odrobić straty. Zadanie ułatwiło im odesłanie na ławkę Wojciecha Dadeja w celu odbycia dwuminutowej kary. Na chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami zdecydował się Patrik Liljestand. Starania zawodników Zagłębia okazały się skuteczne – w 48 minucie było już 18:17. Gospodarze ponownie zaczęli jednak powiększać swoją przewagę i na pięć minut przed końcem ich prowadzenie wynosiło pięć bramek. Jednak nie wszystko było jeszcze rozstrzygnięte – dwie minuty kary otrzymał Przemysław Mrozowicz. Lubinianie nie wykorzystali czasu w przewadze i na trzy minuty przed końcem wynik wynosił 25:19. Tarnowianie pewni zwycięstwa spokojnie prowadzili grę, z minuty na minuty powiększając swoją przewagę. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 30:21.
Grupa Azoty SPR Tarnów – MKS Zagłębie Lubin 30:21 (13:10)
Grupa Azoty SPR Tarnów: Małecki, Liljestrand, Ciochoń – Tokuda 6, Majewski 6, Wojdan 3, Sanek, Kowalik 1, Wajda 1, Dadej 2, Kużdeba 1, Pedryc, Kniazeu, Mrozowicz 4, Zahirović 3, Yoshida 3