Mocno osłabiony zespół Grupy Azoty SPR Tarnów musiał uznać wyższość rywala i do domu wrócił z Kwidzynia bez punktów. W sobotę, 24 kwietnia, tarnowianie przegrali z MMTS Kwidzyn 26:29.
Wyjazdowy mecz Grupy Azoty SPR Tarnów z MMTS Kwidzyn rozpoczął się bardzo dynamicznie i pełen był błędów popełnianych przez oba zespoły. Już w pierwszej akcji tarnowianie przechwycili piłkę i szybki kontratak zakończył się bramką Mateusza Wojdana. Chwilę później, również dzięki przechwytowi, bramkę udało się zdobyć Rennosuke Tokudzie, jednocześnie wykluczając na 2 minuty Damiana Przytułę.
Goście grali z wysoko wysuniętą obroną, co na początku spotkania sprawdzało się znakomicie i uniemożliwiało gospodarzom wykończenie akcji celnym rzutem. Po 5 minutach wynik brzmiał 3:0, ale po chwili z rzutu karnego trafił Jakub Szyszko. Po słabym początku drużyna z Kwidzyna odzyskała koncentrację i mecz stał się dużo spokojniejszy i bardziej wyrównany. Do wyrównania gospodarze doprowadzili w 9. minucie i przy wyniku 3:3 tarnowianie mieli problem ze skutecznością w ataku. Słabszą passę przełamał dopiero Tokuda bramką z 7. metra. Po 12. minutach gry sytuacja tarnowian znacznie się skomplikowała: drużyna Grupy Azoty SPR Tarnów, która na mecz do Kwidzyna przyjechała w dość okrojonym składzie, pozbawiona została kolejnego zawodnika – czerwony kartkę za przekroczenie przepisów gry otrzymał Mateusz Wojdan. Przez kolejne minuty wynik cały czas oscylował jednak wokół remisu. Gospodarzom udało się wyjść na pierwsze w tym meczu prowadzenie dopiero w 18. minucie. Po 20 minutach, przy rezultacie 8:8, o pierwszy w tym meczu czas dla swojej drużyny poprosił trener Liljestrand. Nie zmieniło to jednak biegu spotkania – wymiana ciosów trwała w najlepsze i żadna z drużyn nie potrafiła objąć prowadzenia wyższego, niż jednobramkowe. Szansa dla tarnowian na podwyższenie prowadzenia pojawiła się, gdy karę 2 minut otrzymał Ryszard Landzwojczak. Za kilkanaście sekund siły jednak wyrównały się – na ławkę kar odesłany został Kamil Pedryc, a chwilę później kwidzynianie zdobyli bramkę dającą 2 punkty przewagi. Dwubramkowe prowadzenie gospodarze utrzymali do końca pierwszej części spotkania, która zakończyła się wynikiem 15:13.
Po zmianie stron, za faul na Albercie Sanku, Damian Przytuła otrzymał po raz trzeci w tym spotkaniu karę 2 minut, co skutkowało wykluczeniem go do końca meczu. Rzut karny podyktowany przez sędziego wykorzystał bezbłędny dotychczas w tym fragmencie gry Tokuda. Po 7 minutach trwania drugiej odsłony, gospodarze podwyższyli prowadzenie do 3 bramek. Mocno osłabiona drużyna tarnowian nie była w stanie zmniejszyć dystansu do rywala. O chwilę rozmowy ze swoimi podopiecznymi po raz drugi w tym meczu poprosił Patrik Liljestrand, ale nadal to kwidzynianie podwyższali swoją przewagę – 20:16 w 40. minucie. Prowadzenie gospodarzy stopniało ponownie do 2 bramek różnicy, jednak mimo wszystko to nadal oni kontrolowali grę. W 47. Minucie Kirylowi Kniazewowi udało się zdobyć bramkę kontaktową, a o czas dla swojej drużyny poprosił Bartłomiej Jaszka. Jego podopieczni szybko wzięli się w garść i minutę później na tablicy pojawił się wynik 24:21. Na domiar złego z rzutu karnego po raz pierwszy pomylił się Tokuda. Na 10 minut przed końcem spotkania było 25:22, a tarnowianie zaczęli odczuwać coraz większą presję. Ich sytuacja skomplikowała się tym bardziej, że karę 2 minut otrzymał Wojciech Dadej. a 5 minut przed końcem, przy rezultacie 26:24, tę samą karę sędzia podyktował w kierunku Alberta Sanka. W 58. minucie wynik wynosił 27:25 i wszystko jeszcze mogło się wydarzyć, ale dwuminutowe wykluczenie otrzymał tym razem Marcin Wajda i losy spotkania zostały przesądzone. Kilka sekund przed ostatnim gwizdkiem o czas poprosił jeszcze Bartłomiej Jaszka. Rezultat meczu bramką ze skrzydła ustanowił Jakub Szyszko i MMTS Kwidzyn ostatecznie pokonał drużynę Grupy Azoty SPR Tarnów 29:26.
MMTS Kwidzyn - Grupa Azoty SPR Tarnów 29:26 (15:13)
Grupa Azoty SPR Tarnów: Małecki, Ciochoń – Tokuda 13, Kniazeu 5, Pedryc 2, Dadej 2, Sanek 1, Wajda 1, Wojdan 1, Yoshida 1, Mróz, Sikora, Majewski, Klamrzyński, Kużdeba