O połowę mniej niż dotychczas zapłacą w tym roku tarnowscy restauratorzy za kawiarniane ogródki. To forma pomocy miasta dla części branży gastronomicznej, która dotkliwie została dotknięta przez obostrzenia związane z pandemią.
W sobotę, 15 maja, ruszają kawiarniane ogródki. Dzień wcześniej, 14 maja, prezydent Tarnowa Roman Ciepiela spotkał się z przedstawicielami restauratorów działających na tarnowskim Rynku. Podczas spotkania rozmawiano o estetyce kawiarnianych ogródków, o planowanych przez właścicieli atrakcjach dla klientów i o tym, jak miasto może wspomóc inne działania restauratorów, które uatrakcyjniłyby największy plac w mieście. Przedstawiciele restauratorów zasugerowali też, aby władze miejskie podjęły starania związane z zamienieniem placu Rybnego w podobne miejsce jak Rynek.
Istotnym tematem była jednak kwestia opłat za miejsce zajmowane przez kawiarniane ogródki. Obowiązująca obecnie opłata 15 zł miesięcznie za metr kwadratowy nie została zmieniona od 2008 roku, co jest krajowym ewenementem. Mimo to prezydent przychylił się do prośby restauratorów i zadeklarował obniżenie o połowę opłat za zajęte przez ogródki miejsce. Za obecny sezon rynkowi restauratorzy zapłacą połowę mniej, czyli 7,50 zł miesięcznie za metr kwadratowy. To forma pomocy miasta dla branży, która dotkliwie została dotknięta przez obostrzenia związane z pandemią. W roku ubiegłym wszyscy właściciele ogródków kawiarnianych na tarnowskim Rynku zwolnieni zostali z opłat za cały sezon. Miasto wykonało wówczas ukłon pod ich adresem, bowiem uznało, iż Rynek był placem budowy, choć przecież działały bez przeszkód prawie wszystkie ogródki, przynosząc zyski przez cały sezon, a drobne prace budowlane wykonywane były na kilkudziesięciu metrach w południowej części Rynku.