Wielkimi krokami zbliża się Finał PGNiG Pucharu Polski. Grupę Azoty SPR Tarnów czeka ciężki sprawdzian umiejętności, ale także niepowtarzalna szansa, aby zapisać się na kartach historii. Dla tarnowskiej drużyny już sam udział w finale pucharowych rozgrywek to największe osiągnięcie w historii klubu. Zespół jeszcze nigdy nie wywalczył medalu w Pucharze Polski, a teraz jest go już w zasadzie pewien. Pozostaje tylko kwestia koloru i choć wielu uważa, że wszystko jest już przesądzone i tarnowianie nie mają szans na zwycięstwo, to zawodnicy z pewnością zrobią wszystko, by zaprezentować się z jak najlepszej strony.
Drugi finalista, Łomża Vive Kielce to utytułowany klub z wieloletnimi tradycjami oraz światowej klasy zawodnikami. Swoje mecze rozgrywa także w europejskiej Lidze Mistrzów. W obecnym ligowym sezonie zdobył 10. z rzędu, a 18. w historii mistrzostwo Polski. Mają na swoim koncie także 11 zwycięskich finałów Pucharu Polski z rzędu i 16 w całym swoim dorobku. Łącznie w finale Pucharu Polski występowali aż 24 razy i z pewnością do swojej kolekcji będą chcieli dołożyć kolejne trofeum.
Drużyna Grupy Azoty SPR Tarnów dopiero nabiera doświadczenia w piłce ręcznej na najwyższym poziomie w kraju i sam fakt awansu do finału PGNiG Pucharu Polski niespełna dwa lata po awansie do PGNiG Superligi jest czymś wyjątkowym. Faktem jest, że tarnowianie dość szczęśliwie losowali przeciwników w teorii bardziej będących w ich zasięgu, ale rywale również nie znajdowali się w tym miejscu przypadkiem. Podopieczni Patrika Liljestranda trzema zwycięskimi meczami z kolejno SMS ZPRP Kielce, Torus Wybrzeżem Gdańsk oraz Zagłębiem Lubin zasłużyli sobie na udział w finale rozgrywek.
Niedzielny mecz to wydarzenie wyjątkowe dla fanów piłki ręcznej z całej Polski. Po wielu latach dominacji, głównie Łomży Vive Kielce i Orlenu Wisły Płock, finał w takim składzie jest czymś nowym. Start spotkania w Kalisz Arenie w niedzielę, 30 maja o godzinie 20.00. Mecz będzie transmitowany na kanale TVP Sport.
