Głęboki oddech ulgi w Niecieczy. Piłkarze Bruk-Betu Termaliki, którzy na koniec 2020 roku mieli aż 10 punktów przewagi nad resztą stawki, awansowali bezpośrednio do PKO Ekstraklasy. Jednak nerwowo było aż do ostatniej minuty spotkania ze Stomilem Olsztyn.
Tak emocjonującej końcówki rozgrywek pierwszej ligi nie było dawno. Rywalizacja o awans toczyła się do ostatniej kolejki. Ostatecznie do PKO Ekstraklasy awansowały Radomiak Radom i Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
Niedzielne spotkanie Bruk-Betu ze Stomilem Olsztyn nie dostarczyło wielu emocji, choć do ostatniej minuty było nerwowo. W pierwszej połowie lekką przewagę mieli gospodarze. W 7 minucie Paweł Żyra nie sięgnął do dobrego dośrodkowania Martina Zemana. Póżniej Czech jeszcze dwukrotnie próbował zaskoczyć golkipera z Olsztyna, ale bez powodzenia. W 26 minucie nad poprzeczką strzelił Michal Bezpalec. W 43 minucie, po bardzo dobrej wrzutce Zemana, stojący w polu karnym Bartosz Snopczyński się poślizgnął. W 57 minucie Adama Radwański strzelił obok bramki. W 67 minucie z rzutu rożnego piłkę przejął Piotr Wlazło, ale głową uderzył obok bramki
Bruk-Bet Termalica - Stomil Olsztyn 0:0
Żółta kartka: Sierant
Bruk-Bet Termalica: Loska - Grzybek, Wlazło, Bezpalec, Wasielewski, Zeman (84 min. Czarnowski), Radwański, Hubinek, Żyra, Stefanik, Snopczyński (84 min. Janiak)
Sędziował: S. Jarzębak (Bytom)