W ósmej kolejce spotkań trzeciej ligi, Unia Tarnów na wyjeździe zagrała z Sokołem Sieniawa. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Sokoła 1:0. Po porażce Unia zajmuje 10 miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 10 punktów. Kolejny mecz tarnowianie zagrają u siebie z Tomasovią Tomaszów Lubelski.
Pierwsza połowa wyjazdowego spotkania Unii Tarnów z Sokołem Sieniawa nie przyniosła rozstrzygnięcia rywalizacji. Po przerwie, w 46 minucie meczu, piłkę w bramce gospodarzy umieścił Artur Biały, sędzia odgwizdał jednak spalonego.
W 77 minucie meczu, za sprawą rzutu wolnego wykonanego przez Wiącka, w polu karnym gości zrobiło się spore zamieszanie. Artur Biały próbował interweniować, lecz pechowo skierował piłkę do własnej bramki. To zadecydowało o końcowym rezultacie spotkania. - Z pewnością oczekujemy od siebie więcej. Nie przypominaliśmy zespołu z poprzednich spotkań. Każdy wie jak wyglądają mecze w Sieniawie i nie sprzyjają grze w piłkę. Pretensje mamy jednak tylko i wyłącznie do siebie– powiedział po spotkaniu Dawid Sojda. - Dzisiaj rozegraliśmy najsłabsze spotkanie w tym sezonie. Nasza gra była wolna i przewidywalna. Zdecydowanie przegrywaliśmy drugie piłki. Sam mecz był typowym meczem na remis, ale przypadkowa bramka zadecydowała o stracie trzech punktów. Nie zrealizowaliśmy tego co zakładaliśmy przed meczem. Brakowało nam zagrań mijających linię pomocy przeciwnika, a szczególnie w drugiej połowie za bardzo używaliśmy długich zagrań, które po pojedynkach główkowych zbierali zawodnicy gospodarzy. Każdy z nas zdaje sobie sprawę jak istotny był to mecz dla naszego zespołu, ale dzisiaj niestety zawiedliśmy przede wszystkim samych siebie – podsumował spotkanie trener Radosław Jacek.
Sokół Sieniawa – Unia Tarnów 1:0 (0:0)
Bramka: Biały (77 min. s).
Żółta Kartka: Orlik
Unia: Zając – Węgrzyn (85 min. Starzyk), Biały, Orlik (75 min. Adamski), Putin, Sojda (68 min. Wardzała), Kajpust, Matyjewicz, Nytko (75 min. Jacak), Sierczyński, Kieroński (46 min. Biś)
Sędziował: K. Pachołek (Lubaczów), widzów 200