Po słabej pierwszej połowie i bardzo dobrej drugiej Grupa Azoty Unia Tarnów przegrała wyjazdowe spotkanie z MKS Piotrkowianinem jedną bramką, W meczu nie zabrakło zwrotów akcji, a emocji nie brakowało do samego końca.
Obie drużyny rozpoczęły spotkanie nieudanymi atakami. Wynik spotkania rzutem z kontrataku w drugiej minucie otworzył Mateusz Wojdan, zaraz odpowiedział Jan Stolarski, a kilka sekund później za sprawą Przemysława Mrozowicza mieliśmy 1:2. Gra była bardzo dynamiczna i wyrównana. Gospodarze objęli prowadzenie w piątej minucie [3:2] i wyraźnie złapali wiatr w żagle – 60 sekund później było już 5:2. Na tą sytuację zareagował Patrik Liljestrand prosząc o czas.
W ósmej minucie sędzia podyktował pierwszy rzut karny w tym spotkaniu – na 7. metrze ustawił się Piotr Swat, jednak Casper Liljestrand obronił jego rzut. Chwilę później mieliśmy także pierwsze wykluczenie – karę otrzymał Tomasz Wawrzyniak. Mimo to piotrkowianie nadal zdołali utrzymać prowadzenie.
W 11 minucie czerwoną kartę za faul na Stolarskim otrzymał Przemysław Mrozowicz, dwie minuty później na ławkę kar na 2 minuty odesłany został Antoni Doniecki. Szansę na rzucenie bramki kontaktowej miał Rennosuke Tokuda, jednak nie udało mu się wykorzystać rzutu karnego.
Gospodarzom udało się szybko powiększyć prowadzenie do pięciu bramek różnicy [10:5] i tarnowianie zaczęli mieć poważne kłopoty. Na osiem minut przed końcem pierwszej części spotkania o czas dla swojej drużyny ponownie poprosił trener tarnowskiej Unii. Gra jednak wciąż zupełnie nie układała się po myśli podopiecznych Patrika Liljestranada – w 25. minucie gospodarze prowadzili już siedmioma bramkami [15:8]. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 16:10.
Po zmianie stron gra była równie dynamiczna, co przed przerwą. W 34. minucie było już 18:13. Tarnowianie robili wszystko, by odrobić straty – mocno pracowali zawodnicy w polu, a w bramce efektownymi interwencjami popisywał się Patryk Małecki. 60 sekund później na tablicy wyników widniał już rezultat 18:15 i wszystko było jeszcze możliwe.
Na ten wynik zareagował trener gospodarzy Bartosz Jurecki prośbą o chwilę rozmowy ze swoimi zawodnikami. W 38. minucie za sprawą celnego trafienia Kiryla Kniazeua z rzutu karnego przewaga Piotrkowianina stopniała do dwóch bramek. Zatrzymać rozpędzonych tarnowian mogła jednak kara dwóch minut dla Shuichiego Yoshidy. Tak się jednak nie stało – w kolejnej akcji Rennosuke Tokuda rzucił bramkę kontaktową [18:17], a w grze zawodników z Piotrkowa dało się zauważyć dużą nerwowość. Serię trafień zawodników Unii przerwał dopiero Filip Surosz.
Drużyny wymieniały ciosy, a w 44 minucie pojawiła się szansa na remis, którą pewnym trafieniem z rzutu karnego wykorzystał Kiryl Kniazeu [21:21]. 15 minut przed końcem spotkania mecz rozpoczął się na nowo. Tarnowianom udało się nawet objąć prowadzenie, a o ostatni czas dla swojej drużyny poprosił Bartosz Jurecki. Jego podopieczni mieli szansę odzyskać remis, ale w bramce po raz kolejny zabłysnął Casper Liljestrand, który obronił czwarty rzut karny w tym spotkaniu. Obu zespołom niezwykle zależało na zwycięstwie, a presja skutkowała licznymi błędami popełnianymi po obu stronach.
Na 10 minut przed końcem meczu na tablicy wyników ponownie wyświetlał się remis, [22:22], a minutę później gospodarze odzyskali prowadzenie. W 53. minucie jednobramkową przewagę ponownie odzyskali goście, a chwilę później – znowu Piotrkowianin. Wynik nieustannie oscylował wokół remisu, a żaden zespół nie odpuszczał. Trzy minuty przed końcem jedną bramką ponownie prowadzili gospodarze i mieli szansę podwyższyć przewagę do cennych na tym etapie gry dwóch trafień.
Udało się to Piotrowi Jędraszczykowi, a tarnowianom pozostały dwie minuty na wyszarpanie punktów w tym meczu. 30 sekund przed końcem goście tracili jedną bramkę do rywala, nie zdołali jednak doprowadzić do rzutów karnych. Mecz zakończył się wynikiem 30:29 i komplet punktów pozostanie w Piotrkowie Trybunalskim.
Piotrkowianin – Grupa Azoty Unia Tarnów 30:29 (16:10)
Grupa Azoty: Casper Liljestrand, Małecki – Sikora, Wojdan 2, Yoshida 4, Matsuura, Bushkou 3, Tokuda 4, Dadej, Kuźdeba 2, Minotskyi 9, Kniazeu 4, Mrozowicz 1