Pytania dotyczące sytuacji Grupy Azoty zadała podczas konferencji prasowej posłanka Urszula Augustyn. Te same pytanie, skierowane wcześniej do ministra Skarbu Państwa, pozostały bez odpowiedzi. Tymczasem, według pani poseł, wartość giełdowa Spółki spadła w ciągu ostatnich pięciu lat o ponad 70 procent, tarnowskie zakłady są marginalizowane i pomijane, a wśród pracowników pojawiają się pogłoski o przesunięciach i zwolnieniach. Jednym słowem – nie jest dobrze.
Zwołana 12 października przez posłankę Urszulę Augustyn konferencja prasowa, nie bez powodu odbyła się przed siedzibą dyrekcji Grupy Azoty w Mościcach. Posłanka postanowiła bowiem publicznie zadać pytania, na które nie doczekała się odpowiedzi od ministra Skarbu Państwa Jacka Sasina. Pytania dotyczą sytuacji Grupy Azoty,a ta nie wygląda najlepiej. Według danych przedstawionych podczas konferencji, na dzień 7 grudnia 2015 roku cena za pojedynczą akcję Grupy wynosiła 111,50 zł, a to oznaczało, że wartość giełdowa spółki wynosiła ponad 11 miliardów złotych. Dzisiaj, po pięciu latach zarządzania spółką przez „politycznych nominatów”, pojedyncza akcja kosztuje 30,18 zł, czyli wartość giełdowa wynosi niespełna 3 miliardy złotych. Spadek to potężny, bo o ponad 72 procent. W dodatku dzisiejszą wartość giełdową Grupy Azoty trzykrotnie przekraczają jej zobowiązania, a kluczowe rekomendacje maklerów są negatywne, mimo prognoz trendu wzrostowego na rynkach akcji. Tak, jak spada wartość i topnieje majątek całej Grupy, tak tarnowskie zakłady są marginalizowane, pomijane i spychane. Podział środków na inwestycje w Grupie Azoty przewiduje jedynie 3 procent dla Tarnowa, podczas gdy na zakłady w Policach przeznaczono aż 60 procent. Tymczasem, jak przypomina pani poseł, to tarnowskie zakłady w latach 2008-2012 skonsolidowały polską chemię, ratując przed pewnym upadkiem spółki z Kędzierzyna-Koźla i Polic, którym banki odmawiały kredytów, a PGNiG przestał dostarczać do zadłużonych Polic gaz ziemny. Wtedy, za kwotę 1,7 miliarda złotych, tarnowska spółka przejęła spółki z Kędzierzyna, Polic, Guben i Puław oraz kupiła za 300 milionów złotych kopalnie siarki w Grzybowie. Tych pieniędzy nigdy nie odzyskała w kwotach inwestycyjnych. Dlatego ważne jest, by zwiększyć nakłady inwestycyjne w Tarnowie do poziomu powyżej 30 procent nakładów w Grupie.
Wśród pracowników w Tarnowie nastroje są minorowe. Pojawiają się pogłoski o przesunięciach i możliwych zwolnieniach. – Upominam się o prawa niemal 4 tysięcy pracowników tarnowskich spółek Grupy Azoty i całej rzeszy akcjonariuszy – mówi posłanka Augustyn. – Jeśli zarząd Grupy Azoty wkrótce nie podejmie kluczowych i mądrych decyzji, nie zapisze ich w strategii, tarnowskie spółki ponoszące koszty funkcjonowania całej Grupy mogą znaleźć się poza nią, co dla pracowników Azotów i całego Tarnowa może skończyć się tragicznie.
Dodatkową , niepokojącą kwestią jest brak strategii Grupy Azoty. Strategia to dokument kluczowy i mimo, że powinien być gotowy i zaprezentowany już rok temu, wciąż go nie ma. Z nieoficjalnych informacji do których dotarli dziennikarze Puls Biznesu wynika, że strategia nie zakłada żadnych przejęć ani kluczowych inwestycji, a środki mają być przeznaczone na remonty i modernizacje oraz na badania i rozwój. Jerzy Marciniak, były prezes Grupy Azoty uważa, że jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest budowa w Policach fabryki propylenu. To z nią bowiem związane są w większości koszty inwestycyjne ponoszone przez Grupę i to ona „zjada” większość finansów i zysków całej firmy. I tak będzie przez długi czas, także już po uruchomieniu instalacji. Nic też nie wskazuje na to, by w strategii znalazły się zapisy akcentujące mocną konsolidację wszystkich spółek. A brak takich zapisów może wskazywać na inne koncepcje właściciela związane z funkcjonowaniem spółek, może nawet poza Grupą Azoty.
Niejasna i niepokojąca sytuacja sprowokowała więc posłankę Urszulę Augustyn do postawienia kilku pytań:
Dlaczego od roku nie ma aktualnej strategii Grupy Azoty na lata 2021-2030?
Czy prawdą jest zamiar przekształcenia Grupy w holding? W jakim celu?
Jakie są konkretne plany wobec zakładów w Tarnowie?
Czy prawdą jest, że GA ma zostać wyprowadzona z giełdy?
Na żadne z pytań nikt na razie nie udzielił odpowiedzi.