Po pełnym emocji, zwrotów akcji, fauli i efektownych parad bramkarskich, Grupa Azoty Unia Tarnów wygrała spotkanie 6. serii PGNiG Superligi. To drugie z rzędu i trzecie ogółem ligowe zwycięstwo tarnowian.
Zawodnicy Grupy Azoty Unii Tarnów zmierzyli się u siebie z KPR Gwardią Opole i wygrali. Mecz rozpoczęli co prawda od nieudanego rzutu Kiryla Kniazewa, ale do bramki w swojej pierwszej akcji nie trafili także zawodnicy Gwardii. W kolejnej akcji ponownie rzucał Kniazeu - tym razem skutecznie. Chwilę później trafił też Aleksandr Bushkou i było już 2:0. Pierwszą bramkę dla opolan rzucił Maciej Zarzycki po udanym kontrataku.
Gra była bardzo twarda, szczególnie w obronie. Karę 2 minut już w pierwszych 10 minutach meczu otrzymali Przemysław Zadura i Przemysław Mrozowicz, a do bramki najczęściej trafiał Tokuda z rzutów karnych.
Zawodnicy Unii, którzy prowadzili od początku spotkania, stracili przewagę na rzecz remisu 4:4 w 10. minucie gry. Nie dali jednak przejąć inicjatywy rywalom i 5 minut później ponownie prowadzili, tym razem trzema bramkami. W 18. minucie gospodarze doprowadzili jednak do remisu 9:9 i trener Patrik Liljestrand, poprosił o czas dla swoich podopiecznych.
W 22. minucie tarnowska Unia, po rzucie Przemysława Mrozowicza, odzyskała trzybramkowe prowadzenie które udało się utrzymać przez kolejne minuty i pierwsza połowa spotkania zakończyła się wynikiem 16:13.
W 40. minucie gry o czas dla swojej drużyny poprosił trener Rafał Kuptel z nadzieją, że jego podopieczni zdołają dogonić wynik. Rozmowa z zawodnikami sprawiła, że odzyskali koncentrację i do bramki najpierw trafił Maciej Zarzycki, a chwilę później rzut krany Tokudy obronił opolski bramkarz. W 43. Minucie był remis, a o drugi w tym meczu czas poprosił trener gospodarzy.
Na 15 minut przed końcem spotkania drużyna Gwardii Opole wyszła na prowadzenie 20:21, jednak zaraz swoim trafieniem odpowiedział Shuichi Yoshida i ponownie na tablicy wyników pojawił się remis. W utrzymaniu wyniku drużynie pomagał skuteczny Casper Liljestrand, który odbijał ważne piłki, a po efektownej bramce Tokudy z kontrataku gospodarze odzyskali prowadzenie.
W 53. minucie sytuacja tarnowian skomplikowała się - przy wyniku 23:21 na ławkę na 2 minuty odesłany został Yoshida, a opolanie mieli szansę ponownie odrobić straty. Szansy jednak nie wykorzystali - bramki Tokudy i Wojdana zapewniły drużynie z Tarnowa ważne na tym etapie gry, czterobramkowe prowadzenie [ 25:21].
Zwodnicy Gwardii Opole próbowali jeszcze ratować sytuację wychodząc wysoko w obronie. Nadzieję na odmienienie losów spotkania mogło dać im wykluczenie dla Kiryla Kniazewa na 2 i pół minuty przed końcowym gwizdkiem. Tarnowianie nie tracili jednak koncentracji i konsekwentnie przeprowadzali swoje ataki.
Zwycięstwo Unii w 59. minucie przypieczętował Łukasz Kużdeba, który oddał celny strzał z rzutu karnego i było już pewne, że ten mecz zwyciężą gospodarze. Bramkę rzucił jeszcze Patryk Mauer i to on ustanowił wynik tego spotkania, które zakończyło się rezultatem 27:24.
Grupa Azoty Unia Tarnów - KPR Gwardia Opole 27:24 (16:13)
Grupa Azoty Unia Tarnów: Małecki, Liljestrand, Hołda - Tokuda 7, Kużdeba 7, Kniazeu 3, Wojdan 3, Mrozowicz 3, Bushkou 2, Yoshida 2, Sanek, Pinda, Sikora, Matsuura, Kaźmierczak, Minotskyi