Mecz 15 kolejki 3 ligi pomiędzy Unią Tarnów a Avią Świdnik zakończył się remisem 1:1. Tym samym Unia nie poprawiła pozycji zespołu w ligowej tabeli i nadal zajmuje ósmą lokatę z dorobkiem 22 punktów. Kolejny mecz tarnowianie rozegrają na własnym boisku z Stalą Stalowa Wola.
Drużyny Unii Tarnów i Avii Świdnik przystąpiły do pojedynku z założeniem, by przede wszystkim nie stracić bramki i trzeba przyznać, że wykonały swoje zadanie perfekcyjnie.
Pierwszy sytuację strzelecką w tym pojedynku stworzyła Unia Tarnów, w 9 minucie spotkania. Kajpust dobrze znajduje wychodzącego na wolną pozycje Dubasa, a ten przyjmuje kierunkowo ze złamaniem do środka, tworząc sobie dogodną sytuację do oddania strzału. Wszystko jest wykonane dobrze, poza samym strzałem, który ląduje za linią autowa boiska. Już minutę później, Sierczyński dalekim podaniem uruchamia w polu karnym Sojdę, który przyjmując piłkę jednocześnie odwraca się z nią i w ułamku sekundy oddaje strzał. Niestety, metr obok słupka bramki strzeżonej przez Sobieszczyka. Pierwszą i w zasadzie jedyną groźną akcję w tej części meczu gospodarze przeprowadzili, gdy w 30 minucie w polu karnym, przed szansą znalazł się najgroźniejszy zawodnik świdniczan Wojciech Białek. Zbyt szybko wykonany, słaby strzał, jaki oddał w kierunku bramki tarnowian, nie sprawił jednak najmniejszych problemów Mateuszowi Zającowi.
Odpowiedź Unii ma miejsce już w 33 minucie, gdy zawodnik przeciwnika przewraca się bez kontaktu w środku pola i piłkę przejmuje Orlik. Podprowadza ją kilka metrów posyłając niewygodne dla bramkarza uderzenie z 18 metrów. Niestety, znów zabrakło metra.Przeciwnicy mają jeszcze szansę po stracie Adama Kokoszki, ale skuteczna asekuracja zapobiega sytuacji sam na sam i ewentualnej utracie gola. Na przerwę drużyny schodzą przy bezbramkowym remisie.
W drugą połowę lepiej wchodzi drużyna Avii, która już w 47 minucie mogła objąć prowadzenie, gdy okazje na bramkę miał Dominik Maluga. Po stracie Sierczyńskiego znalazł się w sytuacji sam na sam, ale na szczęście jego mocne uderzenie mija słupek bramki tarnowian.
W 48 minucie akcja Sojda – Adamski doprowadza do sytuacji strzeleckiej Jacaka, ale ten uderzając z około 13 metrów, posyła piłkę wysoko nad bramką rywali.
Kolejna dogodna sytuacja dla Jaskółek ma miejsce w 55 minucie. Orlik przejmuje piłkę w środku pola i świetnie dogrywa do wolnego Sojdy, który podaniem w pole karne wyprowadza na sytuację strzelecką Adamskiego. Strzał z dość ostrego kąta uderza jednak tylko w boczną siatkę bramki.
Minutę później złe rozegranie piłki na linii Adamski – Sierczyński powoduje stratę piłki na połowie rywali, uruchamiając szybką kontrę świdniczan. Wprowadzony tuż po przerwie Oziemczuk kończy tę akcję Avii mocnym uderzeniem, strzelał jednak ponad poprzeczką.
W 61 minucie kolejny strzał Malugi mógł znaleźć drogę do bramki, ale zawodnik Avii wycelował prosto w bramkarza. W 65 minucie na boisku pojawiają się Kieroński w miejsce Starzyka, i Nytko zmieniający Węgrzyna. Minutę po wejściu zmienników dynamiczna akcja Jacak – Adamski – Nytko, kończy się sporą kontrowersją. Nytko ubiega bowiem bramkarza rywali zagrywając piłkę do boku, po czym jest faulowany w polu karnym. Gwizdek sędziego jednak milczy.
W 74 minucie przez brak zdecydowanej reakcji jaskółek, znów w polu karnym przed szansą stanął Oziemczuk, ale jego strzał z 12 metrów powędrował wysoko nad poprzeczką
W 75 minucie meczu tarnowianie wychodzą spod własnej bramki z pressingu. Sierczyński do Adamskiego dalej do Kierońskiego, a ten wypuszcza Sojdę w pole karne rywali. Strzał Sojdy broni bramkarz Avii, ale piłka znów trafia pod nogi tarnowskiego napastnika. Sojda dogrywa na druga stronę do Dubasa, a ten głową strzela po długim słupku. Bramkarz ponownie popisuje się doskonałym refleksem, jednak piłka trafia wprost pod nogi Kierońskiego, który umieszcza piłkę w bramce 10 minut po swoim wejściu na boisko.
Niestety, przychodzi ostatnia minuta meczu. Piłkę otrzymuje pozostawiony zupełnie sam na 25 metrze Paweł Uliczny, który mając dużo czasu, dogrywa piłkę w pole karne. Tam przesunięty do przodu Rafał Kursa wygrywa pojedynek główkowy z Kajpustem , następnie dość pechowo z piłką mija się Mateusz Zając i ostatecznie Oziemczuk umieszcza piłkę w bramce obok obrońców jaskółek. W ten sposób w ostatniej akcji meczu gospodarze odbierają Unii dwa duże punkty.
- Dobre piłkarskie spotkanie stworzyły oba zespoły. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga z naszej strony, ale dobre rozegranie piłki do 25 metra pod bramkę gospodarzy, nie przekładało się na stworzenie większej ilości sytuacji. W drugiej połowie zespół Avii zagrał bardzo bezpośrednio co utrudniało nam kontrolę nad piłką, ale cały zespół grał mocno skoncentrowany i szybko opanował sytuacje boiskową. Więcej miejsca jakie stworzyło się w drugiej połowie pozwoliło nam przeprowadzić kilka ataków szybkich, a jeden z nich zamieniliśmy na bramkę. Niestety ostatnia akcja meczu przyniosła dość duże rozczarowanie, bo konsekwentna gra pozwalała nam myśleć, że z tego terenu przywieziemy komplet punktów. – powiedział po meczu trener Radosław Jacek.
Avia Świdnik – Unia Tarnów 1:1 (0:0)
Bramki: Kieroński (76 min.) - Oziemczuk (94 min.)
Żółta kartka: Adamski
Unia: Zając – Kajpust, Kokoszka, Sierczyński, Dubas ( 80 min. Matyjewicz), Jacak, Orlik ( 89 min. Biś), Węgrzyn ( 65 min. Nytko), Starzyk (65 min. Kieroński), Sojda, Adamski ( 80 min. Wardzała)
Sędziował: S. Godek (Rzeszów), widzów 300