Sylwestrowe piekło

 Zbliża się sylwester, a wraz z nim zabawa dla ludzi i koszmar dla wielu zwierząt. Wybuchające petardy to ogromny stres dla czworonogów, które w panice próbują uciec, co często się udaje. W najlepszym przypadku trafiają potem do schroniska, w najgorszym pod koła samochodu. Dla zwolenników pirotechniki to tylko jedna noc. Dla przerażonych zwierząt aż jedna.


Zbliża się sylwester, a wraz z nim powraca dyskusja na temat pirotechniki, zwierząt i ich strachu. Prawdziwym problemem są petardy, wywołujące u zwierzaków ogromny stres i panikę.  Ich ofiarą padają zarówno zwierzęta domowe, jak i dzikie. W najlepszym wypadku przerażone psy i koty trafiają do schroniska. W najgorszym tracą życie pod kołami samochodów  lub w wyników zatrzymania akcji serca. Wiele psów i kotów bardzo źle znosi nagłe głośne dźwięki. Wiele zwierząt w panice biegnie przed siebie. Zrywa się ze smyczy, ucieka z posesji. Straż miejska co roku odprowadza do schroniska tysiące takich uciekinierów. Nie ma niestety statystyk, które mówią o tym, ile psów i kotów nie ma szczęścia i do swojego domu nigdy nie wraca. Weterynarze zachęcają właścicieli do czipowania psów, by móc je łatwiej zlokalizować, gdy przestraszone uciekną. – W sylwestrową noc oczekujemy wzmożonej interwencji, bo połowa zwierzaków, która do nas wtedy trafia, to przestraszone psy, które dodatkowo nie mają żadnego przypiętego adresu czy chipu, więc nie mamy jak zlokalizować właściciela - mówi Adrian Starzyk, kierownik tarnowskiego Azylu. Warto więc przede wszystkim nie puszczać psów bez smyczy, nawet gdy te nigdy nie uciekają lub wręcz zrezygnować z wieczornego spaceru, kiedy wystrzały stają się intensywne, a zwierzę się boi. Na swoich posesjach należy natomiast zabezpieczyć ogrodzenie, by przestraszony pies nie uciekł. Można także zasięgnąć porady behawiorysty, który podpowie, jakimi metodami można uspokoić psa. Istnieją także specjalne kamizelki, które pozwalają na rozluźnienie czworonoga. Zwierzęciu można podać tabletki uspokajające, te jednak należy przetestować kilka dni wcześniej, czy nie przyniosą odwrotnego działania. Najlepiej jednak zaapelować do sąsiadów, by ci mieli na uwadze dobro zwierząt i zrezygnowali ze sztucznych ogni. Zwierzęta w tą noc powinny mieć zapewnione pomieszczenie, w którym będą czuły się bezpiecznie.

Petardy i głośny huk mają także ogromny wpływ na dzikie zwierzęta, które obdarzone doskonałym słuchem odczytują wybuchy petard i fajerwerków jako zagrożenie. Nie rozumieją co się wokół nich dzieje, są przerażone i zdezorientowane. Przestraszone hukiem ptaki wylatują, nie mając gdzie się ukryć. Dla niektórych z nich huczna zabawa, organizowana przez ludzi, kończy się śmiercią. W tym czasie ginie też wiele wybudzonych z hibernacji jeży. Umierają nie tylko ze względu na stres, ale także z głodu. Wybudzonemu jeżowi trudno jest ponownie zasnąć, a o tej porze roku nie ma dla niego pożywienia. W Tatrach giną wybudzone niedźwiedzie.

Warto więc mieć na uwadze braci mniejszych i zrezygnować ze zbędnych i głośnych wystrzałów. Bez nich sylwester też się odbędzie.

 

 

 

29.12.2021
Twój komentarz:
Ankieta
Jak oceniasz pierwsze miesiące pracy nowego samorządu Tarnowa?
| | | |