Jeszcze tylko ostatnie prace konserwatorskie, i tarnowskie fontanny miejskie dadzą się podziwiać w pełnej krasie. Dwa zdroje wodne i osiem fontann, w tym jedna pływająca, będą służyć mieszkańcom przez całe lato. Ma tego dopilnować firma Hortar.
Po zimowej przerwie, w maju zostaną uruchomione miejskie fontanny. Na razie trwają jeszcze ostatnie prace konserwatorskie. Na terenie miasta znajduje się w sumie osiem fontann: w Parku Strzeleckim, na skwerze o. Kokocińskiego, na skwerze ks. Popiełuszki, przy ul. Wałowej, na pl. Szczepanika, w parku Piaskówka, w parku Sanguszków, na skwerze kpt. Gajdy. W przypadku parku na Piaskówce jest to tzw. fontanna pływająca. Na terenie miasta dostępne są również dwa zdroje wodne, czyli poidełka z bezpłatną wodą pitną. Pierwszy z nich znajduje się na skwerze o. Kokocińskiego, drugi w parku Piaskówka.
Przetarg na utrzymanie miejskich fontann, tężni solankowej oraz zdrojów wodnych wygrała tarnowska firma Hortar. Do jej zadań będzie należało m.in. utrzymywanie mis fontann i ich elementów budowlanych w ciągłej czystości, dbanie o sprawność urządzeń. W przypadku tężni firma ma obowiązek uzupełniać na bieżąco solankę, a także dbać o czystość otoczenia. Na zimę obiekty mają zostać odpowiednio zabezpieczone.
Obowiązuje, nagminnie łamany, zakaz kąpieli w fontannach. Jest to związane przede wszystkim ze sposobem zasilania ich w wodę. Większość z nich ma obieg zamknięty, dlatego ciągle krąży w nich ta sama woda, do której co prawda systematycznie dodawane są środki chemiczne, głównie z zawartością chloru, ale nie daje to pełnej gwarancji bezpieczeństwa. Zamknięty obieg wody w fontannach sprzyja namnażaniu się drobnoustrojów. Zanieczyszczenie wody może nastąpić na skutek mycia ciała i prania odzieży czy zaśmiecania zbiorników, np. resztkami jedzenia. Do pogorszenia stanu sanitarnego wody przyczyniają się także korzystające z wody w fontannach przez zwierzęta, tj. ptaki, psy czy koty oraz spływy wody deszczowej, które niosą ze sobą bakterie. Za kąpiel w fontannach można zapłacić mandat w wysokości nawet 500 zł.
