Włosy Bema w Muzeum Okręgowym?

Muzeum Okręgowe w Tarnowie otrzymało w darze pukiel włosów, które prawdopodobnie są włosami generała Józefa Bema. Podarowała je tarnowskiemu muzeum Anna Tabaczyńska, praprawnuczka Józefa Tabaczyńskiego, adiutanta generała. W sprawie tej jest jednak kilka znaków zapytania i wątpliwości, których nie sposób rozwikłać.

Na eksponowanej obecnie wystawie czasowej w Muzeum Okręgowym w Tarnowie pokazano m.in. fragment kości Józefa Bema, wykradziony podczas badania szczątków generała przed ich złożeniem w mauzoleum w Parku Strzeleckim. Po upublicznieniu tej informacji do Tarnowa trafił kolejny niezwykły dar – pukiel włosów generała, przekazany przez mieszkająca w Warszawie Annę Tabaczyńską.
Anna Tabaczyńska to praprawnuczka Józefa Tabaczyńskiego, majora, który był adiutantem generała i świadkiem ostatnich chwil jego życia w Aleppo. Po śmierci generała Józef Tabaczyński poinformował o tym fakcie pisząc listy do kilku osób w Polsce. Tekst listu jest znany i był wykorzystywany w publikacjach poświęconych Bemowi. Z niego m.in. wiadomo, że ostatnie zdanie wypowiedziane przez Józefa Bema na łożu śmierci brzmiało: „Polsko, Polsko, ja Cie już nie zbawię”.
List, do którego dołączono pukiel włosów generała, Józef Tabaczyński napisał do jego siostry, mieszkającej w Złoczowie Julii Kruszelnickiej. Problem jednak w tym, że list, wraz z włosami, znajdował się w rodzinie nadawcy, nie zaś adresata! Prawdopodobnie zatem nigdy nie został wysłany. List do siostry generała wyróżnia spośród innych informujących o jego śmierci dopisek: - Posyłam troszkę włosów z Głowy naszego Bohatyra, które Szanowna Obywatelka życzyłaś sobie od dawna mieć (...). Nie wiadomo, dlaczego list nie został wysłany do adresatki, trafił natomiast do Polski i zachował się w rodzinie autora.
Los Józefa Tabaczyńskiego po śmierci generała był typowy dla polskich emigrantów z okresu zaborów. Polski oficer nigdy nie powrócił do kraju. Wyjechał do Meksyku, zaciągnął się tam do armii Juareza, dosłużył się stopnia generała, ale pochwycony został przez żołnierzy cesarza Maksymiliana Habsburga i rozstrzelany. Nie wiadomo nawet dokładnie kiedy i w jakich okolicznościach to się stało. Wiadomo natomiast, że Józef Tabaczyński miał syna Czesława, który był żołnierzem Powstania Styczniowego. Syn Czesława z kolei – Tadeusz Tabaczyński chodził do szkoły w Tarnowie.
Niezależnie od wszystkich wątpliwości towarzyszących sprawie w tarnowskim muzeum wystawiono kosmyk włosów na widok publiczny i jeszcze przez krótki czas będzie można go oglądać wystawie zlokalizowanej na pierwszym pietrze kamienicy Rynek 20.
07.12.2009
Twój komentarz:
Ankieta
Jak oceniasz pierwsze miesiące pracy nowego samorządu Tarnowa?
| | | |