„Nie” dla spalarni

 W Wielopolu w gminie Olesno ma powstać instalacja do produkcji alkoholu etylowego i kotłowania paliw alternatywnych. Inwestorem jest lokalne przedsiębiorstwo Wielopolanka, od lat uciążliwe dla okolicznych mieszkańców. Planowana budowa spalarni przelała czarę goryczy i mieszkańcy mówią zdecydowane „nie”. Planują protest do skutku.


Mieszkańcy Wielopola w gminie Olesno twierdzą, że ta inwestycja przygotowywana była od dwóch lat z całkowitym pominięciem ich opinii. Wydana przez wójta gminy Olesno decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla „Budowy instalacji do produkcji alkoholu etylowego o wydajności 10001/h wraz z kotłownią paliw alternatywnych” wywołała prawdziwą burzę. Wiąże się to przede wszystkim z inwestorem – przedsiębiorstwem Wielopolanka, które od lat prowadzi działalność na terenie Wielopola i które, delikatnie mówiąc, jest dość uciążliwym sąsiedztwem. Firma prowadzi hodowlę trzody chlewnej i biogazownię. Mieszkańcy skarżą się na fetor, wysyp owadów, gryzoni i rybitw, szczątki prosiąt oraz odpady z biospalarni, rozrzucane na terenach należących do Wielopolanki. Efekt? - nie da się otworzyć okna, nie da się czasami oddychać. Planowana budowa spalarni przelała więc czarę goryczy i mieszkańcy mówią zdecydowane „nie”. Na podstawie dotychczasowych doświadczeń z Wielopolanką obawiają się jeszcze większych zanieczyszczeń i skażeń, a co za tym idzie, konieczności likwidacji licznych tu plantacji truskawek, o spadku wartości nieruchomości i codziennym życiu nie mówiąc.

W Wielopolu paliwo ma być wytwarzane w wyniku spalania węgla brunatnego, biomasy,mazutu i  RDFu czyli szerokiej gamy odpadów takich jak plastik, opony, folie czy tworzywa sztuczne. Mieszkańcy twierdzą, że nie może to pozostać bez wpływu na środowisko i na nich. Wyliczają, że do spalarni trafiać może nawet 100 ton odpadów dziennie, a to oznacza 90 ciężarówek przejeżdżających dzień w dzień przez malutką miejscowość. Mają też pewność, że spalarnia może zagrażać zdrowiu mieszkańców w promieniu przynajmniej 20 kilometrów.

Wójt gminy Olesno rozkłada ręce i twierdzi, że nic w tej sprawie nie może. Nie mógł odmówić wydania decyzji środowiskowej, mając na to zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Wód Polskich i sanepidu. Równocześnie jednak przyznaje, że problem z Wielopolanką jest. Śmierdzący problem. Brak konsultacji z mieszkańcami tłumaczy przepisami prawa, które dopuszczają możliwość informowania o takiej inwestycji za pośrednictwem strony internetowej. Na podstawie dotychczasowych skarg mieszkańców na działalność firmy można było jednak przewidzieć, że strona internetowa to zbyt mało. Trochę to wygląda na chowanie głowy w piasek.

Żeby budowa mogła ruszyć, potrzebna jest teraz zgoda Starostwa Powiatowego w Dąbrowie Tarnowskiej. I właśnie tam mieszkańcy, nie tylko Wielopola i Olesna, ale także innych, okolicznych miejscowości, planują skierować swoje kroki. Planują protest pod starostwem i nie zamierzają w tej sprawie ustąpić.  

09.03.2023
Komentarze:
wieslawchmura@gmail.com: 25.03.2023
czy wójt gminy olesno zdaje sobie sprawę jaką krzywdę chce wyrządzić mieszkańcom trudno zrozumieć jego postępowanie przecież tak nie postępuje człowiek uczciwy a za takiego do tej pory go uważałem z czego wynika ta nieuczciwość nie trudno jest sie domyśleć.popieram protest.
eliza: 02.04.2024
nie chcę tego zatruwania planety! w dodatku mieszkam nie zbyt daleko od Wielopola moje kuzynki mieszkają jeszcze bliżej Wielopola niż ja!
Twój komentarz:
Ankieta
Jak oceniasz pierwsze miesiące pracy nowego samorządu Tarnowa?
| | | |