Z Turcji do Krakowa przyleciał 27-letni obywatel Białorusi. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że w trakcie odprawy paszportowej Białorusin najpierw chciał uzyskać ochronę międzynarodową, potem z niej zrezygnował. A z czasem robiło się coraz ciekawiej.
Do Krakowa samolotem przylecieć może każdy, nawet z Turcji. Z Turcji właśnie przyleciał 27-letni obywatel Białorusi. Początkowo Białorusin wykazał zainteresowanie ochroną międzynarodową, ale po przedstawieniu mu zasad związanych z uzyskaniem takiej ochrony, w tym koniecznością zatrzymania paszportu, cudzoziemiec zrezygnował. W miarę przeprowadzanej kontroli na jaw wychodziły coraz ciekawsze fakty. Kiedy sprawdzono czy Białorusin spełnia warunki wjazdu do RP, okazało się, iż wiza którą posiada jest unieważniona zarówno w systemie, jak i fizycznie. Stwierdzono taż, że w paszporcie cudzoziemca celowo zostały sklejone strony 4 i 5, na których znajdował się litewski stempel kontroli granicznej z graficznym przedstawieniem odmowy wjazdu. To skłoniło funkcjonariuszy do bardziej wnikliwego przyjrzenia się przybyłemu. Po dokonaniu dodatkowych sprawdzeń w systemach SG okazało się, że dane mężczyzny figurują jako dane osoby, której należy odmówić wjazdu. I to jeszcze nie wszystko - funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna na Białorusi zmienił dane, by wjechać do strefy Schengen bez ciążącego na nim wpisu o tym, że jest niepożądany.
Mężczyźnie przedstawiono zarzut usiłowania nielegalnego przekroczenia granicy RP przy użyciu podstępu. Obywatel Białorusi złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do zarzucanych mu czynów. Złożył też wniosek o dobrowolne poddanie się karze pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Następnie, wobec braku zgody na wjazd do Polski, Białorusin samolotem rejsowym odleciał z powrotem do Turcji.