W niedzielę 15 października, razem z wyborami do Sejmu i Senatu odbędzie się referendum ogólnokrajowe. Sprawa referendum od miesięcy budzi kontrowersje - rządzący zachęcają do głosowania, opozycja namawia do jego bojkotu. Referendum ma moc wiążącą, jeżeli weźmie w nim udział ponad 50 procent osób uprawnionych do głosowania, przy czym liczą się wszystkie głosy oddane w referendum, ważne oraz nieważne.
Wyborcy, którzy przyjdą w niedzielę, 15 października do lokalu wyborczego, otrzymają trzy osobne karty do głosowania. Trzy, bo równocześnie z wyborami do Sejmu i Senatu, odbędzie się referendum ogólnokrajowe, w którym padną cztery pytania: o migrację, o wiek emerytalny, o wyprzedaż spółek Skarbu Państwa i i o barierę na granicy polsko-białoruskiej. Sprawa referendum od miesięcy budzi kontrowersje - rządzący zachęcają do głosowania, a opozycja namawia do jego bojkotu.
Wynik referendum jest wiążący, jeżeli weźmie w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania. Wyborcy nie mają obowiązku udziału w referendum. Każdy sam może decydować, w których głosowaniach weźmie udział, a co za tym idzie, które karty do głosowania wyda mu obwodowa komisja wyborcza. Aby pobrać karty do głosowania, trzeba okazać komisji dokument ze zdjęciem potwierdzającym tożsamość. Kiedy członek komisji znajdzie już wyborcę w spisie wyborców, wtedy ten powinien poinformować, że nie chce brać udziału w którymś z trzech głosowań. Wówczas członek obwodowej komisji wyborczej odnotuje w rubryce "uwagi" na spisie wyborców odmowę przyjęcia danej karty do głosowania. Taka adnotacja musi znaleźć się na spisie, ponieważ tylko w ten sposób obwodowa komisja wyborcza będzie mogła rozliczyć się z otrzymanych kart. Referendum jest wiążące, jeśli ponad połowa osób uprawnionych do głosowania pobrała kartę i wrzuciła ją do urny, nawet jeśli oddane głosy były nieważne. A głos nieważny będzie wtedy, kiedy nie postawimy znaku „X” przy żadnej odpowiedzi lub kiedy postawimy znak „X” zarówno przy odpowiedzi „Tak”, jak i przy odpowiedzi „Nie”.
Jeśli ktoś jest zdecydowany zagłosować w referendum, sprawa jest prosta. Jeśli jednak nie chcemy brać w nim udziału, to najlepiej jest w ogóle nie pobierać karty referendalnej, ale upewnić się że zostało to odnotowane przez komisję w spisie wyborców. Jeżeli komisja wyda już kartę referendalną, pomimo prośby o to, żeby jej nie dawać, to każdy ma prawo ją zwrócić. Wtedy też musi to zostać odnotowane przez komisję. Do frekwencji nie zostanie wliczona karta zniszczona, ale tylko wtedy, gdy zostanie całkowicie przedarta. Karta pognieciona, naderwana, zamazana lub z dopiskami, zostanie wliczona do frekwencji. Trzeba jednak pamiętać, że podarcie karty referendalnej może być uznane za czyn karalny. Najprościej więc jest odmówić pobrania karty do głosowania w referendum. Niepobranie karty zostanie zapisane w spisie wyborców i będzie widoczne dla członków komisji. Pozostałe osoby głosujące w referendum nie powinny widzieć tego, że nie pobraliśmy karty referendalnej.