W 2011 roku na płycie tarnowskiego rynku miał stanąć ma pomnik hetmana Jana Tarnowskiego. Taki projekt przedstawili 12 marca 2009 roku członkowie ukonstytuowanego tego dnia Komitetu Wspierającego Budowę Pomnika Hetmana Jana Tarnowskiego w Tarnowie. W jego składzie znalazły się 22 osoby, m.in.: ksiądz Tadeusz Bukowski, jako delegat biskupa Wiktora Skworca, Aleksander Grad, Roman Ciepiela, Ryszard Ścigała, Ryszard Żądło, rektorzy uczelni – prof. Stanisław Komornicki z PWSZ oraz ks. dr Jacek Nowak z Wyższego Seminarium Duchownego, profesorowie Franciszek Ziejka i Andrzej Chwalba z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Karol Tarnowski – przedstawiciel rodziny Tarnowskich, a także przedsiębiorcy i prezesi tarnowskich firm – Zbigniew Zarywski, Bogdan Pastuszko, Dariusz Lubera i Jerzy Marciniak. – Jednogłośnie uznaliśmy, że miejscem, na którym powinien stać pomnik hetmana jest Rynek – mówił Ryszard Żądło, inicjator budowy pomnika, kierujący pracami komitetu. – Wstępnie rozmawiamy o zachodniej lub południowej stronie placu, ale dopiero, gdy pojawi się projekt, możliwe będzie skonkretyzowanie tych propozycji.
Członkowie komitetu planowali odsłonięcie pomnika w roku 2011, w 450. rocznicę śmierci Jana Tarnowskiego. Pomnik nie powstał. Do inicjatywy jego budowy powrócono jeszcze 10 lat później, w 2019 roku. Wtedy sprecyzowana już została wizja - monument kasztelana na koniu, umieszczony na cokole o łącznej wysokości około siedmiu metrów. Wzorowano się wówczas na pomniku hetmana Jana Zamoyskiego, znajdującym się w Zamościu. Temat budowy pomnika zakończył się na ankiecie, w której mieszkańcy Tarnowa mieli wskazywać jego ewentualną lokalizację. Dzisiaj, w 694. rocznicę lokacji miasta, pomysł budowy pomnika Hetmana Jana Tarnowskiego nieśmiało powraca.
