15 lat temu, w lipcu 2009 roku, w Tarnowie wybuchła potężna awantura związana z nadaniem imienia Stanisława Opałki jednemu ze skwerów w Mościcach. Radni Prawa i Sprawiedliwości protestowali, młodzi socjaldemokraci popierali i podkreślali zasługi wieloletniego dyrektora Zakładów Azotowych. Ostatecznie skwer imieniem nie cieszył się zbyt długo. Wojewoda unieważnił zarządzenie prezydenta w tej sprawie.
Latem w 2009 roku długo nie milkły echa nadania jednemu ze skwerów w Tarnowie – Mościcach imienia Stanisława Opałki, wieloletniego dyrektora Zakładów Azotowych w Tarnowie (1958 – 1977), byłego członka Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (1981 – 1986), I Sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Tarnowie (1980 – 1986) i posła na Sejm (1952 – 1969 oraz 1985 – 1989). Nazwisko Stanisława Opałki od kilku lat widniało w bazie danych, wykorzystywanej przy nadawaniu nazw ulicom, skwerom i placom w Tarnowie. W lipcu 2009 roku, Zarządzeniem nr 244/2009, prezydent Ryszard Ścigała zdecydował o nadaniu imienia Stanisława Opałki skwerowi zlokalizowanemu przy ulicach Czerwonych Klonów i Traugutta. Prezydent argumentował swoją decyzję wnioskami radnych oraz postulatami mieszkańców w tej sprawie twierdząc, że inicjatorzy podkreślali zasługi wieloletniego dyrektora Zakładów Azotowych dla rozwoju Tarnowa, a w szczególności dzielnicy Mościce – jej infrastruktury i bazy sportowej. - Przeprowadziłem w tej sprawie szerokie konsultacje społeczne. O zdanie zapytałem Proboszcza Parafii NMP Królowej Polski, Prezesa Zarządu - Dyrektora Generalnego Azotów Tarnów, Przewodniczącego Rady Osiedla nr 8 Mościce, Prezes Towarzystwa Przyjaciół Mościc, Dyrektor Mościckiego Centrum Kultury oraz Przewodniczącego Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Przemysłu Chemicznego w Tarnowie. Spośród nadesłanych odpowiedzi, większość była pozytywna – pisał w oświadczeniu prezydent. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. - Nadanie przedmiotowemu skwerowi imienia byłego I Sekretarza KW PZPR i członka Biura Politycznego KC PZPR, a więc partii politycznej, która stała się ikoną totalitarnej epoki zniewolenia Narodu Polskiego i ograniczania swobód obywatelskich, jest delikatnie rzecz biorąc dużą niezręcznością ze strony Pana Prezydenta. Decyzja ta sprawia, że miasto Tarnów staje się jedną z niewielu aglomeracji w Polsce, gdzie wyróżnia się współtwórców i budowniczych totalitarnego reżymu. (...) Składamy na ręce Pana Prezydenta nasz protest i żądamy uchylenia przedmiotowego zarządzenia – grzmiał Zarząd Komitetu Grodzkiego PiS w Tarnowie. Nie pozostała w tyle Federacja Młodych Socjaldemokratów - Wszelkie próby dyskredytacji osoby Stanisława Opałki traktujemy jako niegodziwość oraz jawny brak sprawiedliwości. Pamiętajmy, iż należy kierować się zasadą – „po owocach go poznacie”, a w przypadku dyrektora Opałki przedmiotowe "owoce" są, aż nadto widoczne. Apelujemy, aby ta wielka postać była oceniana za swoje nieprzebrane zasługi oraz dokonania, a nie przez pryzmat przynależności partyjnej. (...) Jednocześnie pragniemy wyrazić nasz najszczerszy szacunek dla decyzji władz samorządowych Tarnowa. Uważamy, że dzięki inicjatywom takim jak Skwer im. Stanisława Opałki, pamięć o wielkich Tarnowianach będzie trwać przez wieki - pisano w oświadczeniu. Na wniosek 8 osób sprawa nadania imienia trafiła nawet do prokuratury, ale ta odmówiła wszczęcia postępowania uznając, że imię byłego członka Biura Politycznego PZPR nie jest propagowaniem totalitaryzmu, jak ujęto w zawiadomieniu. Ostatecznie, na wniosek Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, wojewoda Jerzy Miller unieważnił zarządzenie prezydenta, a ten decyzji wojewody nie zaskarżył.