Zbliża się Talia, festiwal, który od lat gości na scenie tarnowskiego teatru. Zdarzyło się jednak, że zarówno festiwal jak i sam teatr musieli skorzystać z innych, gościnnych murów. Tak było 15 lat temu.
15 lat temu, na czas przebudowy swojej siedziby, tarnowski teatr otrzymał scenę tymczasową. W sierpniu 2009 roku, w obecności skarbnika Sławomira Kolasińskiego, dyrektorka Pałacu Młodzieży Marta Komorowska i dyrektor teatru Edward Żentara, podpisali porozumienie dotyczące korzystania przez teatr z sali będącej własnością Pałacu Młodzieży. Umowa została zawarta do jesieni następnego roku i godnie z jej zapisami, teatr ponosił jedynie koszty bieżącego użytkowania oraz dostosowania sali do własnych potrzeb.
Sala teatralna Pałacu również wymagała remontu, a ten zakończył się wraz z końcem sierpnia. Później zaczęły tam pracować ekipy teatralne, które dostosowały pomieszczenia do potrzeb sceny. Wybudowano konstrukcję widowni, system oświetleniowy i nagłośnieniowy oraz zamontowano najpotrzebniejsze kulisy, kurtynę i okotarowanie sceniczne. Oprócz samej sali, do dyspozycji teatru pozostawiono pomieszczenia biurowe oraz północny ciąg korytarzowy. - Jestem wdzięczny pani dyrektor Komorowskiej, że przyjmuje nas w tych trudnych czasach pod swój dach. Gdyby nie to rozwiązanie, nie mielibyśmy stałej sceny w czasie przebudowy - mówił Edward Żentara. - Zakładamy także, że będziemy korzystać z piwnicy i sali kinowej Tarnowskiego Centrum Kultury. To niewątpliwie dowód, że miejskie instytucje potrafią wspólnie działać.
Uroczyste oddanie sali do użytku zaplanowano na 20 września. Tydzień później odbyła się pierwsza repertuarowa premiera sezonu artystycznego 2009/2010 - „W windzie” Jana Stępnia. Do końca roku zaprezentowano jeszcze kolejnych pięć premier, a w międzyczasie, między 10 a 18 października, odbył się Festiwal Komedii Talia. Wakacje zwykle w teatrze są wytchnieniem po sezonie. Wtedy było trochę inaczej. - Doglądamy przebudowy, dopinamy planowane premiery i festiwal - mówił Edward Żentara. - Otrzymałem akceptację sprawozdania z poprzedniego sezonu. To dobry prognostyk na przyszłość, bo polubiłem upalny Tarnów. Teraz zastanawiam się już nad spektakularnym otwarciem nowej sceny jesienią 2010 roku.