Mają pieniądze dla nauczycieli
Gmina Dębno jako jedna z nielicznych nie musi się dzisiaj martwić o pieniądze na wyrównanie płac nauczycielom do stawek ustalonych ustawowo. Większość nauczycieli otrzymała w ubiegłym roku wynagrodzenia wyższe od ustawowych, na wyrównania dla pozostałych przeznaczono 13 tysięcy złotych.
Wysokość średniego miesięcznego wynagrodzenia nauczycieli gwarantują zapisy ustawowe. Jeśli w ciągu roku nauczyciel zarobił mniej, to organ prowadzący szkoły czyli samorząd, musi wypłacić nauczycielowi wyrównanie za cały rok. Jak się okazuje takich przypadków jest mnóstwo, bo umowa o pracę zawierana z nauczycielem wcale nie musi mu gwarantować średniego wynagrodzenia na poziomie wyznaczonym ustawowo. Wynika to stąd, że do średniej wlicza się nie tylko pensje zasadniczą, ale także dodatki za wychowawstwo czy godziny nadliczbowe. Nauczyciel, który takich dodatków nie ma lub nie otrzymuje godzin nadliczbowych, średniej ustawowej raczej nie osiągnie i trzeba się liczyć z koniecznością wypłaty wyrównania po zakończeniu roku.
W powiecie brzeskim niemal wszystkie gminy mają dziś twardy orzech do zgryzienia. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na wyrównania ze swoich budżetów będą musiały przeznaczyć od stu do kilkuset tysięcy złotych. Kłopot jest tym większy, że tego rodzaju wydatków wcześniej nie planowano.
Gmina Dębno jest pod tym względem wyjątkiem. –
Negocjując regulamin wynagradzania wzięliśmy pod uwagę wszystkie okoliczności i dzięki temu dzisiaj takiego problemu nie ma – tłumaczy
Marek Przeklasa, radny i jednocześnie przedstawiciel Związku Nauczycielstwa Polskiego.
W przypadku nauczycieli kontraktowych, mianowanych i dyplomowanych wypłaty były sumarycznie wyższe od wymaganego ustawowo minimum i dzisiaj gmina nie musi wypłacać im żadnego wyrównania. Jedynie nauczyciele stażyści uzyskali przeciętne wynagrodzenie nieco niższe od ustawowej stawki, ale różnica jest niewielka. W sumie budżet gminy był im winny nieco ponad 13 tysięcy złotych i zaległość tę już uregulował.
08.02.2010