Niezwyczajny herb najmłodszego miasta
W dawnych wiekach nie bez powodu nazywano go klejnotem. Był nie tylko znakiem rozpoznawczo – bojowym, ale oznaczał dziedzictwo. Pełnił funkcję wyróżnika osoby stanu rycerskiego, szlacheckiego, określonego rodu, organizacji, cechu, korporacji, miasta. Dzisiaj opracowanie herbu to sprawa niełatwa, bo Komisja Heraldyczna przestrzega bardzo rygorystycznych reguł.
Zwyczaj stosowania herbów ukształtował się już w średniowieczu. Prawo heraldyczne tworzyło się między XII a XV wiekiem i w tym okresie stał się symbolem przynależności do stanu szlacheckiego. Z czasem herbów zaczęły używać także organizacje kościelne, cechy rzemieślnicze i miasta. Herby miejskie w Polsce powstawały z inicjatywy rady miejskiej lub wójta, a następnie z tzw. przywilejów herbowych nadawanych miastom przez władców. Po upadku Rzeczypospolitej zaborcy usuwali herby, zastępując je godłem państwowym. W okresie międzywojennym herbami miejskimi zajęło się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wraz z Ministerstwem Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Do 1939 roku zatwierdzono 104 herby miast. Po II wojnie herbami nikt się prawnie nie zajmował. Dopiero w 1978 roku uchwalono ustawę o odznakach i mundurach, która zezwalała na ustanawianie herbów miejskich i wojewódzkich. Ustawa z 8 marca 1990 roku o samorządzie terytorialnym przyznała prawo do posiadania herbu wszystkim gminom, upoważniając radę gminy do jego ustalenia. Zabrakło w niej jednak jakichkolwiek przepisów wykonawczych, dlatego w polskiej heraldyce terytorialnej przez pewien czas panowała całkowita dowolność. Obecnie nad prawidłowym kształtem herbu czuwa Komisja Heraldyczna przy ministrze spraw wewnętrznych i administracji.
Kilka lat przebiegały konsultacje społeczne i działania władz samorządowych dotyczące wyboru elementów historycznych do herbu najmłodszego miasta w Małopolsce – Radłowa. Zaczerpnięto je ostatecznie z graffitowego fryzu okalającego mur koronny miejscowego kościoła, na który składają się motywy rozety, kroczących lewków, skaczących koników oraz lilii. Tego typu motywy zdobnicze, jak pisze profesor
Józef Szymański, są jedynymi występującymi w Polsce. Można je spotkać jedynie w gotyckich budowlach Niemiec, Francji i Włoch. To przesądza o jego niepowtarzalności wśród zabytków średniowiecznej architektury i sztuki zdobniczej. –
Jest własnością tylko Radłowa i od XIV wieku towarzyszy tylko radłowianom. Jest zatem zjawiskiem nadzwyczajnym i niepowtarzalnym – podkreśla prof. Szymański.
Faktura graficzna fryzów jest wypracowana wedle kanonów sztuki średniowiecznej, tak że nie wymaga interwencji grafika, a to podnosi walory merytoryczne herbu. Przedstawiciele samorządnej gminy dokonali wyboru, decydując się na lwa. –
Lew dobrze tkwi w kulturze średniowiecznej, przede wszystkim rycerskiej, ale nie tylko. Jego użytek artystyczny wywodzi się ze średniowiecznych bestiariuszy, symbolizuje sobą waleczność, dzielność, ale także takie cechy jak wierność, poczucie godności i swobody. Te cechy decydowały o powodzeniu lwa w średniowiecznej kulturze, ale przecież są to cechy uniwersalne i ponadczasowe, zatem godne przypominania i pielęgnowania także dzisiaj – pisze w uzasadnieniu profesor Józef Szymański. Nic natomiast nie wspomina o lirze tkwiącej w ogonie lwa. Być może, instrument ten w kształcie podkowy, był najbardziej popularnym w tamtej epoce i powszechnie towarzyszył nie tylko artystom.
25.02.2010