Mam szczerą wolę...
Ostatnie dni to okres wytężonej służby instruktorów i harcerzy Hufca Tarnów ZHP im. gen Józefa Bema. Warty honorowe, patrole ratowników podczas uroczystości żałobnych, Marsze Milczenia. Wszystko to w galowych mundurach i wszystko po to, aby uczcić pamięć tych, którzy tak nagle odeszli. A wśród nich byli także harcerze.
Harcerze Hufca Tarnów ZHP już w kilka godzin po tragicznych wydarzeniach spod Smoleńska wzięli udział w Mszy Świętej w intencji ofiar wypadu koncelebrowanej przez Ordynariusza Diecezji Tarnowskiej w tarnowskiej katedrze. Następnie dni to okres wytężonej pracy, bo harcerzy nie zabrakło nigdzie. Ani w Marszach Milczenia, ani pod Grobem Nieznanego Żołnierza, ani podczas pochówku Prezydenta RP w Krakowie, gdzie współtworzyli patrole ratowników.
- „
Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym Prawu Harcerskiemu" - te słowa Przyrzeczenia Harcerskiego nabrały szczególnego, wręcz mistycznego znaczenia w ostatnich dniach - mówi harcmistrz
Maksym Pękosz, komendant Hufca Tarnów ZHP -
w ciągu tych ostatnich dni, od momentu tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem, wszystkie środowiska harcerskie w całej Polsce samorzutnie zmobilizowały się i podjęły służbę przy organizacji i pomocy w organizacji uroczystości żałobnych. Również środowisko harcerzy Hufca Tarnów, w myśl Przyrzeczenia Harcerskiego włączyło się w działania władz samorządowych i oświatowych oraz inicjatyw innych organizacji pozarządowych.
Tragiczne wydarzenia nabrały szczególnego znaczenia dla harcerzy 31 Tarnowskiej Drużyny Starszoharcerskiej "Leliwici" działającej przy Publicznym Gimnazjum w Żabnie.
-
W czwartek 8 kwietnia wspólnie z Panem Wojciechem Sewerynem sadziliśmy "Dęba Katyńskiego" - mówi podharcmistrzyni
Agnieszka Wójcik, drużynowa 31TDSH, zastępca komendanta Hufca Tarnów ZHP -
obecnie od poniedziałku do czwartku pełnimy w ramach harcerskiej służby wartę honorowa przy trumnie pana Wojciecha, który zginął w wypadku lotniczym pod Smoleńskiem.
Okres żałoby stał się dla harcerzy dniami mundurowymi. -
Forma dnia mundurowego jest specyficznym rodzajem upamiętnienia tych którzy odeszli - mówi harcmistrz Maksym Pękosz -
należy pamiętać, że zarówno wśród ofiar zbrodni katyńskiej, jak i ofiar tragicznego wypadku lotniczego pod Smoleńskiem byli również harcerze.
Tarnowscy harcerze wystąpili do Rady Miejskiej w Tarnowie z wnioskiem o nadanie jednej z tarnowskich ulic imienia harcmistrza
Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego Prezydenta RP na uchodźstwie. -
Harcmistrz Ryszard Kaczorowski jest wspaniałym przykładem realizacji Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego i doskonałym wzorem do naśladowania dla młodzieży, nie tylko harcerskiej. Był on przedwojennym harcerzem z Białegostoku, który po wkroczeniu do tego miasta Armii Czerwonej tworzył na ziemi białostockiej, Szare Szeregi, konspiracyjne harcerstwo, za co został aresztowany, a następnie skazany przez władze radzieckie na kare śmierci. Później kara ta została zamieniona na zesłanie do łagrów, skąd po dwóch latach udało mu się trafić do tworzonej w ZSRR armii generała Andersa, z którą przeszedł cały jej szlak bojowy, walcząc m.in. pod Monte Cassino. Po zakończeniu wojny poświęcił się dalszej pracy harcerskiej, będą najpierw Naczelnikiem, a następnie wieloletnim Przewodniczącym Związku Harcerstwa Polskiego poza granicami Kraju, kontynuując wspaniałe harcerskie tradycje wśród dzieci i młodzieży w środowiskach emigracyjnych. - przypomina harcmistrz Maksym Pękosz - W katastrofie pod Smoleńskiem zginęło wielu znakomitych Polaków i każdemu z nich należy się cześć i pamięć, jednak dla nas harcerzy osoba harcmistrza Ryszarda Kaczorowskiego ma szczególne znaczenie.
19.04.2010