Tarnowskie PiS na zakręcie
Poparcie, a potem jego brak, oświadczenie o braku woli kompromisu, doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – dość chaotycznie wyglądała konferencja prasowa, którą Prawo i Sprawiedliwość zwołało celem wyjaśnienia nagłego braku na listach kandydatów do Rady Powiatu Tarnowskiego niektórych nazwisk. Konferencja, która miała wszystko klarownie wyjaśnić, zagmatwała sprawę jeszcze bardziej.
25 października Prawo i Sprawiedliwość zwołało konferencję prasową w związku ze sprawą tajemniczych zniknięć z list kandydatów do Rady Powiatu Tarnowskiego niektórych nazwisk. Nazwisk co najmniej pewnych i to z czołowych pozycji list. Najwięcej kontrowersji wzbudza fakt nieobecności na nich
Mieczysława Krasa, starosty tarnowskiego popieranego i chwalonego podczas całej kadencji przez PiS. Niespójne próby wyjaśnienia tego – mówiąc delikatnie - zamieszania, spowodowały jeszcze większe zagmatwanie sprawy. Chronologia wypadków wygląda mniej więcej następująco. 4 października Mieczysław Kras zarejestrował własny komitet „KWW Starosty Tarnowskiego Mieczysława Krasa”. Takie posunięcie nie mogło spodobać się do końca Prawu i Sprawiedliwości, które zgodnie ze strategią wyborczą powinno „wystawić” kandydatów z komitetu PiS. Ale partia mimo wszystko nie powiedziała kategorycznie „nie” i ostatecznie Mieczysław Kras znalazł się na liście PiS i to jako jej lider w okręgu tuchowskim. Za tworzenie i rejestrację list w powiecie tarnowskim odpowiedzialna została przewodnicząca komitetu PiS
Lucyna Malec, z którą Mieczysław Kras spotkał się 22 października, w piątek, na pół godziny przed rejestracją list. Rozmowa przebiegła w przyjaznej atmosferze i wszystko wydawało się być dopięte na ostatni guzik. Pół godziny później, w siedzibie komisji wyborczej obok Lucyny Malec zmaterializował się nagle radny
Jacek Łabno, a zdematerializowało kilka nazwisk na listach. Pojawił się tam też poseł
Jacek Pilch, ale z zaskoczonym i oburzonym zmianami posłem, nikt nie chciał dyskutować. Tak wygląda to w ogromnym skrócie, bo ile było w międzyczasie, telefonów, faksów i nieprzespanych nocy, wiedzą tylko bohaterowie tej politycznej telenoweli.
Ostatecznie na liście nie znalazł się nie tylko Mieczysław Kras, ale także kilku sprawdzonych samorządowców:
Adam Szpak, członek Zarządu Powiatu Tarnowskiego,
Kazimierz Zając, radny powiatu tarnowskiego,
Sylwester Gostek, przewodniczący Rady Powiatu Tarnowskiego. Sylwester Gostek miał otwierać listę Prawa i Sprawiedliwości w okręgu Wojnicz-Zakliczyn, a na drugiej pozycji miał znajdować się
Zbigniew Nosek, burmistrz Wojnicza. Obydwaj z listy zniknęli, a na pierwszej pozycji pojawiła się kandydatura córki pełnomocnika czyli Lucyny Malec.
Poseł
Edward Czesak odczytał podczas konferencji następujące oświadczenie:
Z przykrością stwierdzam, że z powodu braku porozumienia pomiędzy Panem starostą Mieczysławem Krasem a odpowiedzialną za tworzenie i rejestrację list w powiecie tarnowskim przewodniczącą komitetu Panią Lucyną Malec, na liście Prawa i Sprawiedliwości nie znalazł się starosta Mieczysław Kras.
Dokonując rejestracji własnego komitetu „KWW Starosty Tarnowskiego Mieczysława Krasa” w dniu 4 października 2010r. Pan starosta zdefiniował swoje własne plany wyborcze. Próbę ich realizacji podjął znacznie wcześniej, skupiając wokół siebie konkretne osoby. Władze Prawa i Sprawiedliwości wyraźnie określiły strategię wyborczą, nakazując na poziomie powiatu i sejmiku wystawienie list wyborczych z komitetu Prawa i Sprawiedliwości.
Ze smutkiem stwierdzam, że nie było woli kompromisu i uzgodnienia wspólnej listy na której znaleźliby się na uzgodnionych miejscach kandydaci proponowani przez obie strony, akceptowani przez struktury terenowe PiS.
Prawo i Sprawiedliwość demokratyzuje się i decyzje zapadają na najniższych szczeblach struktur. Te, które zapadły w sprawie list w powiecie tarnowskim, były wynikiem twardego stanowiska Pana starosty, które zostało odebrane jako działanie na szkodę partii.
Zaistniała sytuacja nie oznacza, że zamykamy się na środowiska, które w jej wyniku uniemożliwiły ubieganie się o mandat radnego poszczególnym kandydatom.
Zamierzamy te wybory wygrać, a to oznacza, że możliwa będzie po wyborach współpraca z różnymi środowiskami w szerokim tego słowa znaczeniu.
Tyle oświadczenie. Wydaje się jednak, że i w samym PiS zdania są mocno podzielone, bo zaraz po odczytaniu oświadczenia przez Edwarda Czesaka, poseł Michał Wojtkiewicz odczytał swoje... doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Lucynę Malec, zaznaczając, że nie jest wystąpienie przeciwko partii tylko przeciwko osobie. Co więcej, poseł Wojtkiewicz rozważa także możliwość złożenia podobnego doniesienia w związku z osobą Jacka Łabno.
25.10.2010