Ku pamięci „żołnierzy wyklętych”
Samorząd gminy Tarnów uczcił przypadający po raz pierwszy w naszej historii Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, który poczynając od bieżącego roku będzie obchodzony 1 marca.
Dzień 1 marca został ogłoszony Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, czyli żołnierzy antykomunistycznego podziemia, którzy po zakończeniu działań wojennych podjęli walkę o niepodległą i wolną od wpływów radzieckich ojczyznę.
Grzegorz Kozioł, Wójt Gminy Tarnów odwiedził mieszkankę Woli Rzędzińskiej
Marię Bober - siostrę
Mieczysława Cielochy, zamordowanego przez władze komunistyczne żołnierza AK i Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.
Mieczysław Cielocha we wrześniu 1946 roku na tarnowskim Burku wykonał wyrok śmierci na kapitanie
Lwie Sobolewie – znanym z prowadzenia bardzo brutalnych przesłuchań doradcy, a właściwie faktycznym kierowniku Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Tarnowie.
10 września 1946 roku na tarnowskim Burku Cielocha razem ze swoim podkomendnym
Stanisławem Zauchą wykonał wyrok. Gdy Sobolew podjechał w towarzystwie żony i szofera na ulicę Św. Ducha po owoce, do samochodu podbiegli zamachowcy, z których jeden oddał trzy strzały z pistoletu. Wykonawcy wyroku uciekli przez Burek w kierunku Gumnisk i Góry Św. Marcina. Dalsze losy Mieczysława Cielochy i jego oddziału były niemalże identyczne z losami innych „żołnierzy wyklętych”. Został aresztowany, postawiony przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Krakowie, który obradował w budynku tarnowskiego sądu, a następnie wraz z dziewięcioma swoimi żołnierzami skazany na karę śmierci. Wyrok przez rozstrzelanie wykonano 7 II 1947 roku w więzieniu w Tarnowie.
-
„Żołnierze wyklęci” to bohaterowie, którzy zasłużyli na najwyższe uznanie. Za swoją postawę wielu z nich płaciło nie tylko życiem, ale skazywano ich na coś dużo gorszego, na niepamięć. Bohaterowie nie mieli grobów, nie wolno było o nich mówić, pisać i oczywiście uczyć, a jakby tego było mało, poddawano ich rodziny najprzeróżniejszym szykanom – mówi wójt Grzegorz Kozioł.
02.03.2011