Paczka dla ministra (bez pozdrowień)
Paczkę, w której znajduje się burak cukrowy, mąka, chleb, salceson i cukier otrzyma wkrótce minister Sawicki od rolników z powiatu tarnowskiego. Do paczki trafiły także faktury z punktów skupu i paragony sklepowe – lektura dla, zdaniem rolników, całkowicie oderwanego od rzeczywistości ministra. To tylko na pierwszy rzut oka zabawne ostrzeżenie. Zdeterminowani rolnicy skłonni są posunąć się znacznie dalej.
Gorycz, rozczarowanie i determinacja dominowały na konferencji prasowej w tarnowskim starostwie powiatowym, która odbyła się 11 marca z udziałem
Pawła Augustyna, prezesa Małopolskiej Izby Rolniczej i rolników z terenu powiatu.
- Zgodziliśmy się na konferencję, choć rolnicy chcieli tu przyjechać ciągnikami i zademonstrować, co myślą o polityce rolnej i działaniach ministra Sawickiego – mówili rozgoryczeni rolnicy.
Niezadowolenie z działań, a raczej ich braku ze strony ministra rolnictwa narasta od dłuższego czasu. Wydaje się, że teraz osiągnęło jednak punkt krytyczny. Rolników zbulwersowały wypowiedzi ministra, który twierdził, że ceny w sklepach wzrosną jedynie o 5-6 procent, a tymczasem już są wyższe o 100, a w niektórych przypadkach nawet o 200 procent.
- Gdy wczoraj kupowaliśmy cukier dla ministra, kosztował 5,50 zł. Dzisiaj kosztuje już 5,80 – mówił Paweł Augustyn. Tymczasem ceny w skupach są skandalicznie niskie i już nawet nie na granicy opłacalności, ale grubo poniżej. Za kilogram żywca wieprzowego rolnik dostaje 3,40 zł, za litr pełnego tłustego mleka 80 groszy, za kilogram zboża – złotówkę. Jak kształtują się ceny w sklepach, wszyscy wiedzą. Za tonę buraków cukrowych w skupie otrzymać można 100 złotych. Z tony można wyprodukować 160 kg cukru. Wykonując proste działanie matematyczne łatwo obliczyć, że, licząc cukier tylko po 5,50 zł za kilogram, daje to okrągłą sumkę 880 złotych. Taka różnica w cenie między produktami wytwarzanymi przez rolników, a przetworzonymi sprzedawanymi w sklepach jest dla rolników nie do przyjęcia.
- To się musi skończyć – mówił
Marian Wzorek, producent buraków cukrowych i trzody chlewnej.
– Ministrze Sawicki, uderz głową w stół! Rolnik, pracując niemal całą dobę, nie ma z czego żyć i nie ma z czego dokładać. Jeżeli cztery lata temu zakontraktowaliśmy buraki za kwotę 32 Euro za tonę, a teraz za 26 Euro, to co to jest za polityka? A w ciągu tych czterech lat paliwo do ciągników rolniczych podrożało o 3 złote na litrze. A ciągniki, nawet te z najwyższej półki nie są żadnym przejawem bogactwa, tylko najczęściej z trudem są spłacane przez kilka lat. Trudno chyba się dziwić, że w tej sytuacji nerwy wszystkim puszczają.
Po wielu gorzkich i ostrych słowach, rolnicy wraz z Pawłem Augustynem przystąpili do kompletowania paczki, która wysłana zostanie do ministra Sawickiego. Najważniejsze miejsce zajął w niej burak cukrowy, obok znalazła się także mąka, chleb, salceson i cukier. Oprócz tego, do paczki włożone zostały faktury z punktów skupu, oryginalne paragony sklepowe oraz gazeta z wypowiedzią ministra, który potem twierdził, że nic takiego nie powiedział...
- Niech sobie pan minister poczyta.
11.03.2011