Wśród licznych tarnowskich cmentarzy, istniejących i nieistniejących, jeden, z uwagi na rolę jaką spełniał i wczesny okres powstania, zasługuje na uwagę szczególną - chodzi o dawny cmentarz kolegiacki, pełniący przez długi okres czasu funkcję cmentarza parafialnego.
Właściwie należałoby określić go mianem cmentarza miejskiego, założony bowiem został przy kościele miejskim wcześniej, niż ten przekształcony został w kolegiatę i do końca okresu przedrozbiorowego pełnił rolę głównej, początkowo jedynej nekropolii miejskiej. Cmentarz ten, nieistniejący już, pozostawał jedynym cmentarzem - nie licząc oczywiście samej kolegiaty - zlokalizowanym w środku miasta. Usytuowany był przy kościele, dzisiejszej katedrze, zajmował stosunkowo niewielki obszar po jego południowej stronie, w miejscu obecnego parkingu - zlikwidowany został w czasach austriackich, niedługo po włączeniu miasta i regionu do monarchii habsburskiej.
Ścisłej daty powstania tego cmentarza nie znamy. Przyjmując, co wydaje się najbardziej prawdopodobne, że założono go razem z erekcją kościoła, za symboliczną i jednocześnie najbardziej prawdopodobną datę założenia możemy uznać rok 1330, czyli rok lokacji miasta. Wcześniejsze istnienie kościoła tarnowskiego, co przy okazji wypada zaznaczyć, nie znalazło nigdzie potwierdzenia i przez badaczy zajmujących się tym zagadnieniem, jest wykluczane.
W wyniku lokacji wydzielony został teren pod działkę kościelną, usytuowaną w północno-zachodniej części miasta. Jak wskazywałem w jednym z wcześniejszych opowiadań ("Lokacja miasta") działka uzyskała typową lokalizację, charakterystyczną dla tego rodzaju planów miasta, jaki przyjęty został dla Tarnowa - stykała się narożnikowo z głównym placem miejskim, czyli rynkiem, od północy i zachodu ograniczał ją mur miejski, od wschodu blok zabudowy przyrynkowej, od południa wybiegająca z rynku do bramy Krakowskiej ulica zaprojektowana jako główna (dzisiejsza ulica Katedralna). Na tym terenie, zgodnie z panującą zasadą, zmieścić się musiał budynek kościoła, zabudowa plebańska, cmentarz oraz, ewentualnie, zabudowa instytucji patronackich Kościoła - ta jednak pojawiała się zwykle w ostatniej kolejności, kiedy podstawowe inwestycje były już uruchomione.
Trzeba tu powiedzieć, że rozbudowana funkcja działki kościelnej wynikająca z głębokiej tradycji, stanowiła jednocześnie przejaw pragmatyzmu ludzi średniowiecza. Sam kościół stanowił najważniejszą, obok ratusza, budowlę miasta, spełniającą, obok sakralnej, również szereg innych funkcji, wokół której koncentrowało się miejskie życie publiczne. Nawiasem mówiąc często, zwłaszcza w miastach małych, pozostawał przez długi okres jedyną budowlą murowaną i chociażby przez to, dla osady najważniejszą - przechowywano w nim wówczas miejskie dokumenty i kasę, skrzynie cechowe oraz kosztowności i przedmioty wymagające zabezpieczenia przed rabunkiem czy pożarem. Naturalnym więc było grupowanie instytucji i obiektów przejmujących stopniowo niektóre tymczasowe funkcje kościoła w jeden, uzupełniający się, skupiony na wspólnej przestrzeni zespół.
Cmentarz natomiast już od czasów rzymskich stanowił stały element kompozycji przestrzennej otoczenia kościoła, co wynikało z wagi jaką chrześcijaństwo przypisywało wypełnieniu ostatniej posługi zmarłym, przy której nieodzowna była m.in. obecność kapłana. Zmarłych tradycyjnie grzebano na przykościelnych placach tworzących integralną przestrzeń z kościołem, tzw. campo santo. Od czasu soboru rzymskiego w 1059 roku Kościół rozciągnął już bezpośrednią jurysdykcję nad cmentarzami, nadając ich terenowi sankcję "pół świętą" i grożąc bezczeszczącym je klątwą. Ten sam sobór zalecił pozostawianie wokół świątyni pasa o szerokości 60 kroków przeznaczonego na obszar grzebalny.
Sądzić można, że interesujący nas cmentarz stał się jedną z najwcześniejszych inwestycji w obrębie działki kościelnej - ludzie, niezależnie od stanu nowo lokowanego miasta, rodzili się i umierali, musiało więc istnieć miejsce gdzie byli chowani - sam cmentarz miał zaś od początku status parafialnego, co czyniło go elementem niezbędnym dla szerszego terenu. Stosunkowo wcześnie poświadczone jest też istnienie kościoła, co pośrednio potwierdza istnienie cmentarza - po raz pierwszy kościół wzmiankowany jest bezpośrednio w 1364 roku, wcześniej jednak, w spisach świętopietrza z lat 1350/51, 1352 i 1356-58 odnotowana została parafia tarnowska jako Tharnow civitas lub Tharnow Nova Civitas.
Brak jest natomiast jakichkolwiek informacji na temat najwcześniejszej sytuacji samego cmentarza. Można wysunąć przypuszczenie, że zgodnie z zaleceniami soborowymi początkowo na cele grzebalne wykorzystywano przestrzeń wokół całej świątyni, co niewielkie rozmiary pierwszego tarnowskiego kościoła ułatwiały (mieścił się prawdopodobnie w obrysie obecnej nawy głównej), a co sugerują znaleziska szczątków ludzkich dokonywane podczas współczesnych prac ziemnych w różnych rejonach obecnego placu Katedralnego (m.in. po północnej stronie kościoła, od strony ulicy Kapitulnej, oraz po stronie zachodniej). Stosunkowo wcześnie, z całą pewnością jeszcze w średniowieczu, obszar grzebalny ograniczono jednak, a po dalszych, nowożytnych uszczupleniach, jeszcze ograniczony został do niedużego fragmentu działki kościelnej, przy południowej ścianie kościoła. Zdecydował o tym szybki rozwój zabudowy wokół kościoła, z czym wiązało się stopniowe zmniejszanie wolnej przestrzeni w obrębie działki, powodujące konieczność aneksji obszaru grzebalnego.
Pierwsze elementy zabudowy w obrębie działki powstały zapewne już przy erekcji kościoła - najwcześniej plebania usytuowana w północnej części działki, później zapewne związana z nią zabudowa gospodarcza. Stosunkowo szybko pojawić się musiały inne obiekty. Niepewny jest czas powstania szkoły, wzmiankowanej od 1413 rok, a jak się przyjmuje, powstałej prawdopodobnie w drugiej połowie XIV wieku, wtedy też zapewne stanął jakiś jej budynek. Wykluczyć natomiast możemy powstanie tu szpitala - nieodzownego w średniowiecznym mieście zakładu opieki nad ubogimi - w tym okresie szpitali już nie sytuowano przy kościołach wewnątrz miast, tarnowski szpital, powstały zresztą dosyć późno (najpewniej dopiero w XV wieku), usytuowany został na przedmieściu.
Impulsem przyspieszającym zabudowę tego terenu stało się podniesienie w 1400 roku kościoła tarnowskiego do rangi kolegiaty i związane z tym utworzenie kapituły kolegiackiej. Powstanie jedenastu (początkowo) beneficjów kościelnych, łączyło się z koniecznością czasowego przynajmniej przebywania w mieście wielu księży, co pociągało za sobą budowę nowych domów, przeznaczonych na mieszkania kanoników. Jan Długosz około 1470 roku odnotował istnienie obok kościoła czterech domów przylegających do muru obronnego. Były to według "Liber beneficiorum" kolejno: dom prepozyta, prebendy Łukowskiej, prebendy Zamkowej (NP. Marii) i prebendy św. Bartłomieja. Z wszystkich tych domów dom prepozyta wyróżniony został jako najładniejszy budynek w mieście. Prawdopodobnie domy te, łącznie z budynkiem szkoły, miały jeszcze konstrukcję drewnianą, spłonęły w tragicznych pożarach miasta z lat 1483-94 i zostały odbudowane na przeł. XV/XVI wieki. Ich położenie dowodzi, że w tym okresie obszar cmentarza musiał już być pomniejszony co najmniej o teren po północnej (zespół zabudowy) i zachodniej (od północnego zachodu domy prebendarskie, dalej budynek szkoły) stronie kościoła.
Jak wyglądał cmentarz w tym najwcześniejszym okresie, możemy się tylko domyślać. Ogólnie przyjętą zasadą było chowanie zwykłych wiernych na terenie cmentarza, a osób zasłużonych, fundatorów i dobrodziejów Kościoła w murach świątyni. W Tarnowie zapewne było podobnie, co potwierdza praktyka z okresu nowożytnego - z okresu średniowiecza potwierdzeń pochówków we wnętrzu kościoła co prawda nie mamy, byłoby jednak dziwne gdyby właścicieli miasta, tradycyjnych protektorów i dobroczyńców kolegiaty albo tarnowskich proboszczów chowano w innym miejscu. Na terenie cmentarza chowano zwykłych wiernych, ale i tu obowiązywały pewne ogólnie przyjmowane zwyczaje. Miejsca np. położone bliżej kościoła - w sąsiedztwie Najświętszej Ofiary - uważane były za lepsze, stąd rezerwowane były dla najbogatszych i najznamienitszych zmarłych. Biedota i mniej ustosunkowani parafianie chowani byli na obrzeżach cmentarza, w dalszej odległości od kościoła. Przestrzeń cmentarza poprzez integralne zespolenie z kościołem traktowana była jako Sacrum, przestrzegano więc zasady by nie chować w jej obrębie zmarłych, którzy w świetle prawa kanonicznego nie byli jej godni.
Sam cmentarz wyglądał zapewne podobnie jak większość ówczesnych cmentarzy w Małopolsce - dominowały na nim ziemne mogiły z drewnianymi krzyżami, wyjątkowo pojawiać się mogły pomniki czy nagrobki z materiałów trwałych, których występowanie ograniczone zapewne było do strefy najbliższej murów kościoła. Taki sposób użytkowania cmentarza powodował, że stosunkowo niedługo po pochówku rodzina nie była w stanie wskazać miejsca spoczynku zmarłego. Ułatwiało to wykorzystywanie terenu, umożliwiając wielokrotne pochówki w tym samym miejscu. Było to o tyle istotne, że w przeciwieństwie do cmentarzy pozamiejskich, teren cmentarza wewnątrzmiejskiego nie mógł być rozszerzany, a jak już powiedzieliśmy, poddawany był stałej presji na ograniczenie obszaru. Sytuacja taka, typowa dla miast średniowiecznych, prowadziła często do niespotykanego zagęszczenia obszaru grzebalnego. W Józefowie, dzielnicy czeskiej Pragi, tamtejszy kirkut, czyli cmentarz żydowski nie mający możliwości zwiększenia obszaru był stopniowo podwyższany, poprzez warstwowe układanie kolejnych pochówków - w momencie zamknięcia w 1787 roku jego poziom podniesiony był w stosunku do sytuacji początkowej o 12 metrów. W przypadku cmentarzy chrześcijańskich, wobec innego podejścia do zmarłych, takie sytuacje nie występowały. Długie użytkowanie cmentarzy miejskich prowadziło jednak do rozmaitych problemów z ich nadmiernym zagęszczeniem.
W przypadku Tarnowa w początkowym okresie cmentarz miał obszar wystarczający na potrzeby miejscowej parafii. Według przyjmowanych szacunkowych wyliczeń, w 1340 roku teren parafii zamieszkiwało około 1515 wiernych ( T. Ładogórski , "Studia nad zaludnieniem Polski w XIV w.", Wrocław 1958), co - przy założeniu od kilkunastu do kilkudziesięciu pochówków rocznie - dawało możliwość wieloletniego bezproblemowego użytkowania cmentarza. W okresie późniejszym, kiedy liczba mieszkańców miasta i parafii znacznie się zwiększyła, powstała natomiast spora liczba nowych cmentarzy lokowanych przy powstających na przedmieściach kościołach i kaplicach oraz cmentarzy innowierczych (żydowski, protestancki), które odciążyły cmentarz miejski.
W okresie nowożytnym sytuacja cmentarza, poza zmniejszeniem obszaru, nie zmieniła się w jakiś zasadniczy sposób. Znacznemu rozwojowi uległa za to zabudowa działki kościelnej. Sam kościół już w średniowieczu wzbogacany i rozbudowywany o nowe kaplice, podczas odbudowy po pożarach z końca XV wieku uległ powiększeniu, osiągając obrys zewnętrzny zbliżony, poza częścią wschodnią, do obecnego. Rozwinęła się również zabudowa otaczająca cmentarz, wśród której pojawiły się domy należące do właścicieli pozakościelnych, a domy drewniane zastępowano sukcesywnie murowanymi. M.in. w początkach XVI wieku po zachodniej stronie kolegiaty, obok szkoły, powstał reprezentacyjny, murowany dom zwany Mikołajowskim, nieco później (przed 1559 rokiem) z fundacji proboszcza kolegiaty, Marcina Łyczki drewniany budynek szkoły przebudowany został na murowany. W konsekwencji takich działań do końca XVI wieku działka kościelna otoczona została od strony zachodniej i północnej zwartym zespołem domów dostawionych do muru obronnego. Ponieważ na przełomie XVI/XVII wieku zaczęło już brakować terenów pod zabudowę, ograniczono teren cmentarza i na obszarze dzisiejszego placu Katedralnego, po północnej stronie ulicy Katedralnej powstał z początkiem XVII wieku zespół budynków, który oddzielił cmentarz od głównej wtedy ulicy - największym był dom, który w 1621 roku zakupiło kolegium psałterzystów. Zabieg ten znacznie zmniejszył powierzchnię cmentarza, który zredukowany został teraz do niewielkiego obszaru wciśniętego pomiędzy zabudowę od strony ulicy, a ścianę południową kościoła.
Z czasów nowożytnych pochodzą też jedyne, dosyć zdawkowe informacje źródłowe na temat cmentarza. Z zapisu wizytacji kardynała Jerzego Radziwiłła wiemy, że w 1597 roku cmentarz otoczony był murem i posiadał murowaną kostnicę. Z późniejszych źródeł dowiadujemy się jeszcze, że po wzniesieniu wzmiankowanego zespołu budynków z domem psałterzystów, cmentarz uzyskał połączenie z ulicą (obecną Katedralną) dwoma wąskimi dróżkami przy wschodniej i zachodniej pierzei dzisiejszego placu - w wejściu na jego teren znajdowały się na wylocie owych ścieżek żelazne furtki (kraty), które jeszcze w 1780 roku nakazywano naprawiać aby na cmentarz nie przedostawało się bydło i konie.
W takim właśnie kształcie cmentarz przetrwał do czasu zamknięcia go w wyniku decyzji administracyjnej władz austriackich z 1784 roku nakazującej zamykanie cmentarzy znajdujących pomiędzy "osiadłościami". Obszar zamkniętego już cmentarza zarejestrowany został na planie miasta z około 1796 roku - widać na nim niewielką przestrzeń cmentarza ograniczoną z wszystkich stron zabudową, obejmującą fragmenty działki kościelnej po południowej i wschodniej stronie kościoła.
Kiedy dokładnie nastąpiło zamknięcie tego najstarszego tarnowskiego cmentarza też nie wiadomo. Dekret z 1784 roku wymusił na władzach miejskich założenie nowoczesnego, spełniającego narzucone wymogi sanitarne cmentarza, który usytuowany został poza miastem, a obecnie nazywany jest Cmentarzem Starym lub Zabłockim. Ten jednak nie powstał od razu - najwcześniejszy pochówek na nim ustalony został na 1788 rok, do tego czasu musiały więc jeszcze funkcjonować stare cmentarze, które po otwarciu cmentarza Zabłockiego uległy likwidacji. W przypadku cmentarza miejskiego mogło to jednak nastąpić trochę wcześniej - swoim usytuowaniem w samym środku miasta bez wątpienia kuł w oczy urzędników odpowiedzialnych za wdrożenie dekretu, ponadto jego niewielki obszar przy niewątpliwym dużym zagęszczeniu pochówków znacznie obniżał wartość użytkową, był to więc cmentarz nadający się do szybkiego zamknięcia. Czy tak się stało i kiedy, nie wiemy. Nieżyjący już tarnowski historyk Stanisław Wróbel podał, że jeszcze w 1786 roku na tym cmentarzu odbywały się pochówki ("Tarnów. Dzieje miasta i regionu", t. I, Tarnów 1981), zamknięcie nastąpić więc musiało pomiędzy 1786 a 1788 roku.
Po likwidacji cmentarza jego teren włączono w obszar placu jaki z czasem utworzony został wokół kościoła, przekształconego - po utworzeniu diecezji tarnowskiej - w katedrę.
Pierwszym etapem tworzenia przestrzeni placu stało się przejęcie na rzecz austriackiego Funduszu Religijnego na wpół już zrujnowanego zespołu budynków z domem psałterzystów, które pomiędzy 1800 a 1803 rokiem wyburzono, a cegły zużyto na budowę muru nowo założonego cmentarza na Zabłociu. Narożnik placu i ulicy Katedralnej zajmował natomiast drewniany dworek w miejscu którego na początki XIX wieku wzniesiono dwuskrzydłowy dom, którego dłuższa, południowa elewacja usytuowana została w pierzei ulicy Katedralnej - ostateczne ukształtowanie narożnika placu i ulicy nastąpiło pomiędzy 1814 a 1848 rokiem, kiedy dom (obecnie ulica Katedralna 1) został rozbudowany, uzyskując obecny zasięg rzutu z wewnętrznym dziedzińcem.
Równolegle zmiany następowały w architekturze zachodniej i północnej pierzei placu, ich zakres był jednak mniejszy. Większość domów przejęta pod koniec XVIII wieku przez Fundusz Religijny, w XIX wieku została odnowiona, niektóre uległy częściowym przebudowom. U schyłku XIX wieku ostateczny kształt architektoniczny uzyskała również główna budowla placu, czyli katedra. W wyniku przeprowadzonej w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku restauracji bryła kościoła uzyskała obecną formę z wysoką wieżą i neogotyckim detalem kamieniarskim. Przy okazji tych prac plac został również wybrukowany.
W ostatnim etapie ukształtowana została pierzeja wschodnia placu. Jej narożnik z rynkiem zajmował od XVIII wieku jednopiętrowy dom o łamanym dachu który, po nabyciu go przez kapitułę katedralną, w 1892 roku został podwyższony i gruntownie przebudowany - elewacją frontową, która uzyskała neobarokowy charakter, zwrócono go teraz do placu. Tylna część posesji, od strony ulicy Kapitulnej pozostawała długo niezabudowana. Dopiero w latach 1986-87 wzniesiony na niej został budynek Ośrodka Duszpastersko-Katechetycznego projektu A. Skoczka , którego dosyć kontrowersyjna architektura ukształtowała ostatecznie narożnik placu i ulicy Kapitulnej.
Uzupełnienie architektury placu stanowią usytuowane w jego przestrzeni pomniki - figura Niepokalanego Poczęcia NPM ustawiona w południowej części placu, przed katedrą, w 1884 roku z fundacji biskupa Alojzego Pukalskiego (obecnie zastąpiona kopią z 1956 roku) oraz pomnik papieża Jana Pawła II . Ten drugi pomnik usytuowany we wschodniej części placu, przy ścianie prezbiterium katedry powstał z inicjatywy biskupa ordynariusza Jerzego Ablewicza , autorstwa Bronisława Chromego , odlany w brązie w pracowni Tadeusza Kowalówki w Węgrzcach, uroczyście odsłonięty w czerwcu 1981 roku, pozostaje pierwszym pomnikiem jakim uczczony został Jan Paweł II. Można tutaj dodać, że jak dotąd również najlepszym, co wyraźnie widać jeśli się zestawi go ze szkaradami jakie zafundowały sobie, pod hasłem pomnik Jana Pawła II, niektóre nasze miasta (czasem także wsie). Pod koniec lat dziewięćdziesiątych plac uzyskał obecną aranżację, połączoną z wymianą nawierzchni i wydzieleniem w jego przestrzeni parkingu - ślady najstarszego miejskiego cmentarza uległy ostatecznemu zatarciu.
Jest jednak w pejzażu Tarnowa jeden ciekawy element, być może dokumentujący istnienie tego cmentarza. Jeśli wejdziemy na Stary Cmentarz, zaraz przy wejściu, po prawej stronie zauważyć możemy dwa charakterystyczne nagrobki - mają formę szerokich, kamiennych obelisków, jeden zwieńczony jest czaszką. Te barokowe, osiemnastowieczne nagrobki nie pochodzą ze Starego Cmentarza, są zresztą od niego najpewniej sporo starsze. Przechowywane były od niewiadomego czasu w piwnicach ratusza tarnowskiego, a w okresie powojennym przeniesione zostały na Stary Cmentarz i tu wtórnie ustawione. Nie wiadomo z jakiego cmentarza pochodzą.
Domniemywać jednak można, że do ratusza trafiły kiedy likwidacji ulegały w wyniku edyktu józefińskiego cmentarze starego typu, m.in. dawny cmentarz kolegiacki. Ich reprezentacyjna forma raczej wyklucza możliwość, że ustawione były na którymś z podmiejskich cmentarzy, bardziej właściwym dla nich miejscem wydaje się właśnie cmentarz kolegiacki. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że owe nagrobki stanowią relikt (ostatni) najstarszego cmentarza miejskiego.
K. Marek Trusz