Na wyprawę w góry Beskidu Niskiego wyruszyli członkowie Stowarzyszenia Opieki nad Cmentarzami z I i II Wojny Światowej oraz Miejscami Pamięci Narodowej w Małopolsce.
Na wojennym cmentarzu numer 51 spoczywa czterdziestu dwóch żołnierzy austro-węgierskich i dwunastu rosyjskich. Polegli oni w walce wzgórze Rotunda w 1915 roku, w czasie prowadzonych wówczas działań wojennych zwanych kampanią gorlicką. - Jest to jeden z kilkuset tego typu cmentarzy w Małopolsce – mówi prezes stowarzyszenia Adam Ryba. – Były one budowane przez Austriaków w latach 1915-1918, a – co szczególne – chowano na nich obok siebie zarówno żołnierzy austriackich jak i poległych nieprzyjaciół z armii rosyjskiej. Cmentarze są także niezwykłymi zabytkami, ponieważ każdy z nich powstał według innego projektu architektonicznego.
Cmentarz na Rotundzie ze względu na oryginalny projekt i prawdopodobnie urodę miejsca, gdzie pochowano poległych żołnierzy, jako pierwszy po wojnie, w 1980 roku, doczekał się wpisania do rejestru zabytków, ale prace remontowe zostały na nim rozpoczęte dopiero kilka lat temu. Dzięki zabiegom i ciężkiej pracy Tadeusza Knapika, Wojciecha Hońdy i podobnych im pasjonatów zabytkowych cmentarzy, udało się zrekonstruować wszystkie krzyże, uporządkować teren i odbudować trzy z pięciu wież. Członkowie stowarzyszenia po uporządkowaniu mogił, wykoszeniu trawy i wycięciu samosiejek młodych drzew, zwiedzili także inne cmentarze z I wojny położone w okolicy.
