„Gagarin” - ukryta moc

 Azoty Tarnów tworząc spółkę kapitałową, w dziedzinie transportu postawiły na „Koltar”. Z perspektywy czasu okazuje się, że był to właściwy wybór . Dziś spółka, schowana daleko za bramą Azotów, świadczy usługi na terenie całego kraju i jest jedną z nielicznych firm, które posiadają wymagane uprawnienia do wykonywania kompleksowych napraw podwozi wagonowych oraz zbiorników cystern dostosowanych do przewozu materiałów niebezpiecznych.

 

Przedsiębiorstwo Transportu Kolejowego „Koltar” Sp. z o.o. powstała z przekształcenia Zakładu Transportu Kolejowego działającego w strukturze Zakładów Azotowych w Tarnowie – Mościcach S.A. Początkowo działalność spółki skupiona była wyłącznie na zaspokojeniu potrzeb Zakładów Azotowych, związanych z utrzymaniem taboru oraz obsługą bocznicy kolejowej. Z upływem czasu i rozwojem firmy, zaczęła ona świadczyć usługi również na rynkach zewnętrznych. Dzisiaj, dzięki doświadczonej kadrze pracowniczej oraz uzyskanym świadectwom, pozwoleniom i licencjom, „Koltar” świadczy usługi na terenie całego kraju. Jest także jedną z nielicznych firm w Polsce, które posiadają wymagane uprawnienia do wykonywania kompleksowych napraw podwozi wagonowych oraz zbiorników cystern dostosowanych do przewozu materiałów niebezpiecznych wg RID oraz wdrożony System Zarządzania Jakością zgodny z normą PN-EN ISO 9001:2009.

Po dziesięciu latach działalności spółki przyszła pora na modernizację i doposażenie w tabor. 27 maja na bocznicy Azotów dokonano odbioru lokomotywy spalinowej TEM2-017 po przeprowadzonej naprawie głównej i modernizacji w PESA Bydgoszcz S.A. kosztowała 800 tysięcy złotych. - Lokomotywa wróciła nie tylko unowocześniona, ale także w nowych barwach „Koltaru”– mówi Piotr Golemo, Prezes Zarządu Spółki. - W bieżącym roku w bydgoskich zakładach planowana jest modernizacja jeszcze dwóch lokomotyw tego typu.

Jeszcze w tym roku spółka planuje także zakup dwóch zmodernizowanych lokomotyw M62, które będą służyły do realizacji przewozów licencjonowanych po liniach PKP PLK S.A. dla Grupy Azoty Tarnów i klientów zewnętrznych. Pierwsza z nich (M62-1331) jest już na bocznicy kolejowej Zakładów Azotowych, a druga (M62-1077) zostanie przekazana do końca lipca. Modernizację wykonała PESA Bydgoszcz S.A. W jej ramach bazowa lokomotywa potocznie zwana „Gagarinem” przeszła remont, podczas którego podstawowy silnik został wymieniony na nowy czterosuwowy dwunastocylindrowy rosyjskiej produkcji o tej samej mocy jak w oryginale. W trakcie modernizacji zmienione zostały również układy sygnalizacji i gaszenia pożaru. Pulpit maszynisty został unowocześniony, a kabinę wyposażono m.in. w klimatyzację. Lokomotywa posiada również zamontowany system telemetrii i lokalizacji GPS.

W modernizowanym parku maszynowym PTK „KOLTAR” Sp. z o.o., M62-1331 z silnikiem o mocy 2000 KM jest obecnie najmocniejszą lokomotywą i naprawdę robi wrażenie.

Rozstrzygnięty został również przetarg na gruntowną modernizację dwóch lokomotyw serii SM42, z których pierwsza pojechała do modernizacji w połowie czerwca. Szereg zmian wykonanych podczas modernizacji pozwoli na eksploatację praktycznie nowych lokomotyw z nowoczesnym i ekonomicznym silnikiem przy stosunkowo niskim nakładzie finansowym. – Na te modernizacje uzyskaliśmy siedemdziesięcioprocentowe preferencyjne pożyczki z możliwością umorzenia 30 procent ich wysokości z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – mówi prezes Golemo. Krakowski WFOŚiGW przyznał dofinansowanie w związku z faktem, iż po modernizacji lokomotywy będą miały nowoczesny silnik spalinowy spełniający europejskie normy emisji spalin. W porównaniu do obecnie eksploatowanych silników poziom emisji spalin będzie o wiele niższy. - Modernizacja gruntowana którą przechodzą lokomotywy oznacza tak naprawdę, że pozostają w nich jedynie obudowy i koła. Cała reszta jest wymieniana na nowe elementy, zgodnie z wymogami Unii Europejskiej – wyjaśnia Piotr Gałka, dyrektor ds przewozów i eksploatacji spółki.

Zakupy i modernizacje pojazdów trakcyjnych związane są bezpośrednio z założoną na najbliższe lata strategią, w której duży nacisk położono na rozwój przewozów licencjonowanych dla Grupy Azoty Tarnów i odbiorców zewnętrznych.

Spółka dysponuje własną stacją paliw, z paliwem najwyższej jakości. - Przy tak zaawansowanych silnikach jakie posiadają nasze lokomotywy nie możemy pozwolić sobie na paliwo gorszej jakości. Remont silnika jest bardzo kosztowny – mówi Piotr Golemo. A zatankowanie do pełna jednej lokomotywy to – bagatela – 5 000 litrów, które wystarczają na pokonanie około 300 kilometrów.

Równocześnie z modernizacją i wymianą lokomotyw, trwa zmiana przeznaczenia części z 1 000 wagonów pod kątem konkretnych, wytwarzanych przez Azoty produktów.

Spółka zatrudnia obecnie 262 osoby na etatach, przy czym ponad 100 pracowników związanych jest bezpośrednio z ruchem kolejowym.

18 czerwca, podczas Wielkiej Gali „RZETELNYCH”, na której przyznane zostały Certyfikaty Programu „Rzetelni w Biznesie”, wśród laureatów było także Przedsiębiorstwo Transportu Kolejowego „KOLTAR” Sp. z o.o. Członek Grupy Azoty Tarnów.

30.06.2011
Komentarze:
Venancio: 22.11.2012
\"Ta lewa postsowiecka menlatność homo sovieticusa to coś strasznego. Ona tkwi chyba w każdym, kto urodził się przed 1975 r.\"Urodziłam się grubo przed 1975 r. Z tego, co tu czytam, znaczna część komentatorf3w też. Oraz wszyscy moi przyjaciele.Ojciec był strzelcem wyborowym, Mama sanitariuszką w Powstaniu Warszawskim. Przedwojenne mieszkanie w Warszawie spłonęło. Majątki Dziadkf3w zostały odebrane dekretem o reformie rolnej. Rodzice wrf3cili do zburzonej Warszawy, gdy były gruzy, brak kanalizacji, chodziło się na piechotę.Mieszkali w pokoju z kwaterunku, w drugim inna rodzina, wspf3lna kuchnia - węglowa, piece. Sama pamiętam jeszcze dużo ruin wokf3ł, odbudowę - i jak się cieszyliśmy jako dzieci, że zbudowano kino czy urządzono park.W wieku 5 lat wiedziałam o Katyniu.Wśrf3d Powstańcf3w się wychowałam. Historii, patrzenia na rzeczywistość, stosunku do komuny, emigracji wewnętrznej nauczono mnie w domu. Podobnie było we wszystkich rodzinach, jakie znałam. W najbliższym otoczeniu nie znałam nikogo, kto byłby w PZPR. Wiedziałam jako małe dziecko, że to wstyd i zdrada dla inteligenta, dla warszawiaka.Natomiast pamiętam wielką wspf3lnotę sąsiedzką- dobrze pokazuje to w pierwszych odcinkach serial \"Dom\". Wspf3lnotę inteligencji i ludu, tych, ktf3rzy przeżyli Powstanie, zanik przedwojennych podziałf3w społecznych. Kiedy moi rodzice kupili telewizor na raty, był chyba jedyny w dzielnicy. Program trwał wtedy 2 godz. dziennie.Przychodzili do nas sąsiedzi, z własnymi krzesłami, ciastem domowej roboty, herbatą. Wychodzili na schody palić. Byli wśrf3d nich ludzie z ferajny, nożownicy.(Patrz Tyrmand, to było Powiśle, dopiero potem przeprowadziliśmy się na Żoliborz).Nie klęli, starali się mf3wić poprawną polszczyzną.Sąsiad to była u nas rzecz święta. Dziadkowie nauczyli mnie szacunku dla każdego, nawet dla \"bandziorf3w\". I dygałam grzecznie sąsiadom i w ogf3le nie bałam się ferajny, choć zabf3jstwa w dzielnicy były na porządku dziennym. My wtedy byliśmy tam \"swoi\", a ferajna miała kodeks honorowy. Gdyby mnie, małej dziewczynce od sąsiadf3w spod trf3jki, ktoś chciał zrobić krzywdę, dźgnęliby takiego nożem.To życie to nie był skutek PRL - lecz wojny, zburzenia Warszawy. Od zawsze to odrf3żniałam.PRL wspominam rf3żnie - nie potępiam go w czambuł, nie upraszczam. I nie tylko dlatego, że były to czasy dzieciństwa.Nie cierpię określenia \"homo sovieticus\" - etykieta, zakłamująca rzeczywistość. Ludzie zawsze byli rf3żni i zawsze byli ci zmanipulowani i ci, myślący samodzielnie.A i czyny były diametralnie rf3żne.Możesz mnie i miliony ludzi określać jak chcesz. Istotnie, urodziliśmy się przed 1975 r. Nasza wina, głupio wyszło. Przepraszamy.
Twój komentarz:
Ankieta
Czy wiesz, na kogo oddasz głos w drugiej turze wyborów?
| | | |